Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi Renty i co się należy... Re: Renty i co się należy...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Renty i co się należy...

« poprzedni post następny post »
Data: 2003-10-04 15:46:02
Temat: Re: Renty i co się należy...
Od: "Adam Pietrasiewicz" <t...@p...adres.e-mail>
Pokaż wszystkie nagłówki



W sobotę, 4 października 2003 14:53:01 Zbigniew Andrzej Gintowt napisał/a w
wiadomości news:blmfu9$q2v$1@atlantis.news.tpi.pl
Uwaga - adres ANTISPAM - zobacz stopkę listu!

> Kiedy obliczano moje należności rentowe, to ze średniej płacy równej
> prawie 4 krotnej wartości średniej krajowej obcięto mi na wstępie
> współczynnik do 2,5 bo panowie parlamentarzyści uchwalili, że tak ma
> być sprawiedliwie. Kto chciałby wiedzieć dlaczego (miedzy innymi)
> jesteśmy tak nędznym krajem i zdeprawowanym narodem niech uczy się na
> nowo historii Polski. Tam znajdzie przyczyny tego co nas spotyka
> dzisiaj.

Pozwoliłem sobie wyciąć całość prawie pańskiego listu, gdyż chyba nie ma
sensu wielokrotnie cytować tego samego. Odniosę się do podsumowania, które
pan napisał, pisząc jednocześnie i o innych kwestiach, które pan poruszył i
które poruszył w swej ciekawej wypowiedzi anonimowy użytkownik LM.

Zacznijmy od początku - od mojego podejścia liberalnego. Sądzę, że wokół
tego pojęcia narosło mnóstwo nieporozumień i chciałbym je powyjaśniać.

Tak. Jestem paskudnym liberałem. Mój liberalizm bierze się jednak stąd, że
im dłużej żyję, tym bardziej nabieram przekonania, że to jednak jest tak,
że człowiek raczej zawsze wie lepiej, co jest dla niego dobre, a nie jakiś
urzędnik czy polityk. Czyli mój liberalizm bierze się z doświadczenia
życiowego. Doświadczenie to podpowiada mi również, że powierzanie
urzędnikom i politykom obowiązku zajmowania się naszymi potrzebami jest
niezwykle kosztowne i koniec końców obiektywnie niesprawiedliwe.

Tak. Wiem, że jestem w tej uprzywilejowanej sytuacji
"kalekiktórysobiedobrzeradziwżyciu". Oczywiście to "dobresobieradzenie" to
pojęcie względne, i zapewniam, że nie raz znajdowałem się w sytuacji, gdy
będąc odpowiedzialny za siebie i za swoich najbliższych miałem sytuacje, w
których nie wiedziałem, czy będę miał jutro na kawałek chleba. Los
emigranta, jakim byłem przez 1/3 mojego życia nie jest lekki.

Problemem, o którym myślę cały czas, gdy wypowiadam się na poruszane tutaj
tematy jest pojawiająca się od czasu do czasu kwestia ODPOWIEDZIALNOŚCI.
Odpowiedzialności za wszystko i odpowiedzialności wszystkich. Za swoje
życie, za życie najbliższych, za swoje działania, za działania osób, za
które jesteśmy odpowiedzialni.

Rozwijająca się demokracja, albo inaczej, rozbudowujące się wciąż struktury
państwa opiekuńczego prowadzą do tego, że coraz więcej ludzi zaczyna
uważać, że to nie oni są odpowiedzialni za siebie, tylko "KTOŚINNY". W
zasadzie jest im obojętne kto to jest, ten tajemniczy "KTOŚINNY", ogólnie
nazywają go najczęściej "państwo". Prawda jest jednak taka, że ten
"KTOŚINNY" wcale nie jest tajemniczy i ma bardzo konkretną, materialną
postać. To Pan, to ja, to tajemniczy, anonimowy uczestnik naszej listy, LM.
To każdy z nas.

O tym się nie chce pamiętać.

Państwo opiekuńcze prowadzi więc do oszukiwania się nawzajem, oszukiwania
polegającego na tym, że wmawia się, pośrednio czy też bezpośrednio ludziom,
że istnieje jakaś instytucja, która jest ponad nami, nie mająca z nami nic
wspólnego, która nazywa się "państwo" i która "powinna". Powinności, jakie
ta instytucja ma łączą się z bardzo konkretnymi wydatkami, ale jak wiadomo
ta instytucja pieniądze na te wydatki MA więc POWINNA dać.

Ja uważam, że istnieje pewna hierarchia powinności uzależniona od tego, o
jakich powinnościach mówimy, kogo one dotyczą i czego one dotyczą. Sądzę,
że istnieje pewne zamieszanie w tej hierarchii i jej widzeniu i rozumieniu
przez większość ludzi.

1. Uważam, że najpierw każdy z nas jest odpowiedzialny wobec siebie samego.
To znaczy każdy powinien najpierw zadbać o swoje własne potrzeby. Gdy się
dobrze zastanowimy, to zawsze dojdziemy do wniosku, że najważniejszą osobą
w życiu każdego z nas jesteśmy my sami.

2. Jesteśmy również odpowiedzialni za naszych najbliższych. Najpierw za
nasze dzieci, gdyż cokolwiek chciałoby się powiedzieć, to one naprawdę na
świat się nie prosiły, za naszych rodziców i rodzeństwo. Wszystko w myśl
zasady "bliższa ciału koszula".

W niektórych przypadkach, jak na przykład w przypadku opieki nad maleńkimi
dziećmi następuje tutaj jakby zmieszanie się tych dwóch odpowiedzialności,
i faktycznie można powiedzieć, że przez pewien okres życia matki jej małe
dziecko może być ważniejsze od niej samej w jej życiu.

Dalsze stopnie odpowiedzialności (za nieco dalsze osoby) uzależnione są
moim zdaniem od naszej dobrej woli i od hierarchii wartości, jaką
przyjmujemy. Możemy na przykład uznać, że bardzo ważnym jest dla nas
pomaganie sąsiadce czy schorowanej kuzynce. Możemy również zaangażować
całość naszej energii w działalność w Caritas czy innej organizacji
charytatywnej i pomagać biednym, chorym i kalekim, gdyż uznamy, że tak
właśnie powinniśmy działać. Jednak w takich przypadkach i tak nasza
odpowiedzialność będzie się ograniczała do konkretnych aktów pomocy, a nie
do zajęcia się w całości życiem innej osoby.

W tym kontekście możemy powiedzieć, że POWINNOŚĆ spoczywa tutaj na nas
samych, oraz na naszych najbliższych. Na przykład ja uważam, że moi rodzice
powinni mi pomóc, jeśli jestem w potrzebie, uważam, że POWIENIENEM pomóc
moim dzieciom, jeśli są w potrzebie. Taka powinność moim zdaniem nie
podlega dyskusji.

Patrząc od drugiej strony, tak najbardziej ogólnie, to najwyższą instancją,
która w jakiś sposób nas dotyczy jest PAŃSTWO. Tak, państwo naprawdę
istnieje i ma swoje powinności. Myślę, że najważniejszą z nich jest
utrzymanie bezpieczeństwa wobec ewentualnego zagrożenia z zewnątrz oraz
utrzymanie bezpieczeństwa wewnętrznego na podstawie prawa. Myślę, że to są
dwie podstawowe funkcje państwa, do których dochodzą inne, podrzędne.

Powinność opieki nad najbardziej potrzebującymi, chorymi i kalekimi jest
moim zdaniem dość dalekim obowiązkiem państwa. Znów, wychodząc z założenia,
że bliższa ciału koszula, dochodzę do wniosku, że w o wiele większym
stopniu różnego rodzaju instytucje gminne czy powiatowe powinny się tymi
sprawami zajmować, niż PAŃSTWO. Dlaczego? To proste, mogę pokazać na
przykładzie mnie samego.

Otóż ja się nigdy specjalnie nie interesowałem różnymi przepisami
dotyczącymi inwalidów, gdyż raczej nie poczuwam się do bycia inwalidą, to
znaczy nie uważam, by był to jakiś ważny wyznacznik tego, kim jestem. Ale,
jak się okazuje, to był błąd. Od dobrych paru lat prowadzę firmę, i płacę
regularnie składki, a gdybym miał odpowiednią decyzje odpowiedniego organu
na temat mojego tragicznego stanu zdrowia, to wcale bym nie musiał tych
wszystkich składek płacić, tylko ich część. Przynajmniej tak się
dowiedziałem. No więc ja teraz złożyłem odpowiedni wniosek do odpowiedniego
organu który wyda odpowiednią decyzję i już nie będę najprawdopodobniej
płacił tych wszystkich składek.

To jest oczywiście absurd.

Nie ma powodu, dla którego mój kumpel Łukasz powinien płacić składki w
pełnej wysokości, a ja nie. Nie ma między nami różnicy, obaj staramy się na
własną rękę zarabiać na życie, tyle, ze on nie ma kul, aparatów
ortopedycznych i gorsetu ortopedycznego jak ja. A tak poza tym, to moje
interesy kręcą się nieco lepiej niż jego.

Scentralizowanie zbierania i rozdawania pieniędzy przez administrację
centralną prowadzi właśnie do takich sytuacji, sytuacji absurdalnych.
Koniec końców pieniędzy do rozdawania jest oczywiście mniej, a gdy mamy do
czynienia z państwem, które jest bardzo biedne, to jest ich tym bardziej
mniej.

Wszystkim moralizatorom, którzy będą chcieli mi odpisać, że w takim razie
powinienem płacić nadal całość składek odpowiem, że ani myślę - to jest
właśnie druga strona państwa opiekuńczego - głupie przepisy, które powodują
takie sytuacje. To dowód na to, że państwo opiekuńcze jest złe, a może
skutecznie działać, jak we Francji czy w Szwecji tylko dzięki
nagromadzonemu bogactwu. Tyle, ze to bogactwo jest przejadane i widać to
zarówno we Francji jak i w Szwecji.

Państwo opiekuńcze jednak doprowadziło do zmian w naszej świadomości. Jedną
z nich jest przekonanie, że jeśli urzędnik nie da nam pieniędzy to już
znikąd nie uzyskamy pomocy. Inną jest przekonanie, że KTOŚ powinien nam dać
wszystko na tacy tylko dlatego, że my nie jesteśmy w stanie (albo
wyobrażamy sobie, że nie jesteśmy w stanie) sięgnąć po to sami. Przekonanie
o istnieniu tego KTOSIA pogłębia się i w zasadzie już na stałe zadomowiło
się w naszych umysłach. Takim najprostszym przykładem jest absolutnie
powszechne przekonanie o tym, że opieka zdrowotna powinna być "DARMOWA" i
że płacenie lekarzowi za jego usługi jest czymś ZŁYM.

Ogólnie sądzę, że wciąż pogarszająca się sytuacja naszego państwa prędzej
czy później będzie musiała doprowadzić do tego, że ludzie zrozumieją, że
zasada "bliższa ciału koszula" jest jednak lepsza od liczenia na "KTOSIA",
tyle, ze przekonywanie się o tym będzie dość bolesne.

Sądzę, że społeczeństwa Francji czy Szwecji też się kiedyś o tym
przekonają, gdy one również przejedzą swoje bogactwo (a są na najlepszej
drodze) i dla nich będzie to o wiele bardziej bolesne niż dla nas, bo my
przynajmniej jesteśmy od wielu dziesięcioleci przyzwyczajeni do życia w
trudnych warunkach.

Ale się rozpisałem...

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Redaktor Biuletynu Sceptycznego
http://www.biuletynsceptyczny.z.pl
Żeby do mnie napisać kliknij http://cerbermail.com/?DQr0g2Y88R



---
Ten list został wysłany przy użyciu Gołąbka http://www.amsoft.com.pl/golabek




 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
06.10 Adam Pietrasiewicz
07.10 Adam Pietrasiewicz
07.10 Adam Pietrasiewicz
07.10 Adam Pietrasiewicz
07.10 Adam Pietrasiewicz
07.10 Adam Pietrasiewicz
07.10 Adam Pietrasiewicz
07.10 Adam Pietrasiewicz
07.10 Adam Pietrasiewicz
07.10 Adam Pietrasiewicz
13.10 Przemax
Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
is it live this group at news.icm.edu.pl
Witam
Zlecę wykonanie takiego chodzika
Czy mozna mieszkać w lokalu użytkowym
karta parkingowa
stuck puck
Chodzik 3 kołowy
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem