Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!mimuw.edu.pl!news.mimuw.edu.pl!newsfeed
.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Nieufny" <l...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Rodzice i ich dorosle dzieci...
Date: Fri, 6 Jun 2003 11:20:46 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 49
Message-ID: <bbpm98$38s$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <bbknr5$4b$2@nemesis.news.tpi.pl> <bbl9qb$9ae$1@inews.gazeta.pl>
<bblnb1$pbo$2@atlantis.news.tpi.pl> <bbnfpt$3rs$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pi143.poznan.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1054891113 3356 217.99.110.143 (6 Jun 2003 09:18:33
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 6 Jun 2003 09:18:33 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:207408
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Anita" <a...@a...pl> napisał w wiadomości
news:bbnfpt$3rs$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Nie tlumaczyc. Przyjac do wiadomosci, ze sa ludzie, ktorzy milosc
rozumieja
> jako dominacje, posluszenstwo, wladze
Hm, to nie tak... Ja pewnie znow nie wyrazilem sie zbyt precyzyjnie, ale oni
nie sa wladczy, restrykcyjni, bezwzgledni, itd. Caly problem w tym, ze oni
sa NADOPIEKUNCZY. Zaglaskaliby na smierc dla naszego dobra, natomiast w celu
podporzadkowania nas sobie stosuja rozne metody, czasem wlacznie z forma
malego szantazu (jak kto woli sugestywnej mobilizacji), czy nawet
wyzwalaniem poczucia winy w okreslonych sytuacjach. Oni sie nie dra, ani nie
rozkazuja, ale wymagaja takich, a nie innych zachowan. Jesli cos jest nie po
ich mysli, my (ja, czy moj mlodszy brat) mamy pelna swiadomosc, ze robimy
zle i jak bardzo ich zawodzimy badz ranimy. Moze nawet nie byloby w tym nic
zlego, gdyby nie fakt, ze my mamy tyle i tyle lat... Ingeruja w nasze zycie
po to, zeby nas uchronic, czy tez pomoc nam, ale moim zdaniem za bardzo
naruszaja nasza prywatnosc, zwlaszcza, gdy my chcemy podjac wlasna i
samodzielna decyzje, dotyczaca nas samych. W kwestiach zspornych maja jeden
argument - jestesmy od nich zalezni, a poza tym oni chca dla nas jak
najlepiej - jak cos sie nie podoba, to droga wolna. Brat nie zwraca na to
uwagi, albo przywykl, albo jest mu wszystko jedno. Natomiast ja w tej
sytuacji staje sie tym zlym i niedobrym, bo przeciez jak ja smiem miec
wlasne zdanie, albo cos im wypominac, czy zwracac uwage. Dla porzadku dodam,
ze sa tolerancyjni, towarzyscy, i rozmowni, ale jak cos sobie wmowia, to
AMEN. Nie maja pretensji, ale maja zal; nie wymagaja, ale oczekuja
okreslonych zachowan; itd. Dokladnie tak to wyglada.
> i jak najszybciej sie calkowicie
> usamodzielnic.
Tia... Latwiej powiedziec, niz zrobic. Zwlszcza, ze juz mam wlasne (ICH)
mieszkanie obok ich domu, a ojciec zaczal robic cos (badz co badz dobrze
robi, zwlaszcza dla nas), aby wciagnac nas do rodzinnego interesu (przewoz
osob) i obecnie inwestuje w w rozne badania i kursy, abysmy zdobyli
potrzebne uprawnienia. Kazdy wie, jak jest dzisiaj z praca. "Chciec" to
sobie mozna - i tylko tyle. Byc moze cos sie zmieni, jesli ja na dobre
wyniose sie do tego niby-mojego domu i zaczne byc w pelni samodzielny
finansowo - bo glownie o to im chodzi. Tam mnie nie kontroluja i nie
wnikaja, co robie. To jednak i tak nie zmieni pewnych spraw i albo zaczne
jakos sie z nimi dogadywac, albo nie wiem... I kazdy ma racje - i ja, i oni!
:-/
Pozdrawiam,
Nieufny.
|