Data: 2008-09-07 20:46:13
Temat: Re: Rodzina zastępcza
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 7 Sep 2008 22:41:09 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Sun, 07 Sep 2008 22:40:05 +0200, tren R napisał(a):
>
>> vonBraun pisze:
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>
>>> > Ja nie miałabym serca, przyznaję sie.
>>> Nie widzę też siebie w takiej roli (z innych powodów)
>>>
>>> Natomiast przypomniałem sobie, że jedna z koleżanek z pracy, która
>>> późno wyszła za mąż i urodziła jedno dziecko dobrze po trzydziestce
>>> doadoptowała sobie drugie. Kiedy z pewnym zdziwieniem pytałem "o co
>>> chodzi????" wyjaśniła, że nie chce ryzykować porodu (już pierwszy
>>> przebiegł z komplikacjami i skutkował też pewnymi następstwami u
>>> dziecka). Zawsze chciała mieć dwoje dzieci i w ten sposób
>>> rozwiązywała problem lęku przed urodzeniem dziecka
>>> niepełnosprawnego. Ominięcie kilku tygodni połogu to wg niej
>>> dodatkowy zysk. Nie wiem co z tego wyszło w perspektywie
>>> kilkuletniej bo straciłem z nią kontakt, ale pomysł brzmiał
>>> racjonalnie choć jakoś tak "egoistycznie" - przecież kobieta powinna
>>> rodzić dzieci w bólu i męce... a nie po prostu je sobie
>>> "dobierać"!!!! ;-))
>>
>> króciutko:
>> mam już trójkę własnych dzieci. właśnie zastanawiamy się z żoną o
>> adopcji czwartego.
>>
>> aha - dlaczego? ikselce na złość...
>
> ...odmrozicie sobie (a raczej waszym własnym dzieciom) uszy...
> Już płaczę z tego powodu.
Serio.
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
|