Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.icp.pl!not-for-mail
From: Lia <L...@a...poczta.onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Rodzinne komplikacje
Date: Mon, 8 Nov 2004 12:03:06 +0100
Organization: ICP News Server
Lines: 56
Message-ID: <1wik2y78n30q1$.dlg@iska.from.poznan>
References: <UwOhd.51837$z77.36163@news.chello.at>
<4...@n...onet.pl>
<cmad0c$cft$1@atlantis.news.tpi.pl> <1dgxmg44dvx80$.dlg@iska.from.poznan>
<cmaeka$ltr$1@atlantis.news.tpi.pl> <av56e9fgzawa$.dlg@iska.from.poznan>
<cmag2t$t79$1@atlantis.news.tpi.pl> <u...@i...from.poznan>
<cmah0c$4uh$1@atlantis.news.tpi.pl> <w...@i...from.poznan>
<cmahcn$773$1@atlantis.news.tpi.pl> <y...@i...from.poznan>
<cmait3$fgn$1@atlantis.news.tpi.pl> <qlh5xtmjkrh1$.dlg@iska.from.poznan>
<cmak3n$mm2$1@atlantis.news.tpi.pl> <ckn59zh68wwf$.dlg@iska.from.poznan>
<cmancd$bhp$1@atlantis.news.tpi.pl> <i...@i...from.poznan>
<cmcvbm$851$1@localhost.localdomain>
NNTP-Posting-Host: c28-75.icpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: opal.icpnet.pl 1099911791 26408 62.21.28.75 (8 Nov 2004 11:03:11 GMT)
X-Complaints-To: u...@o...icpnet.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 8 Nov 2004 11:03:11 +0000 (UTC)
X-Face: 7y|qzIaGnd9^3vG)cJ!r<>x>y'e,rP,-R[E#:SM|-0(CPlv%bZ(e~xXwi~maEt%mgIDFm7H
j_x{yQ"Iwl8Ff<8B3P6]DXSyp5%;]_+NnftJ77DZB1'qP{NA`;C}|&Cy|*}O:<[d#>#jzzh&MB-6e$
"s:0N=kbJ^:l-F$h0XXK*JI<k><Oxr~TcSC>$4J/QIA&rxyG["|pijOUwc_12%9Rd(o#:R}:"^Yy>z
Pg=%j>MXUpk>xQsZ4c;siB#](nszVfDxqMi'l!yB/^uP-0}"[b_gp%4crv6^B).<R*NB$J+}T|9gpX
HgG?woW:4F|Uz]MM{_RkgOG
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.13.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:66698
Ukryj nagłówki
Dnia 2004-11-04 11:13:10 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *krys* skreślił te oto słowa:
>> Jak postarasz się zrozumieć, że ta przyczyna nie powinna była u Was
>> wywoływać tego co zrobiliście to wszystko stanie się prostsze...
>
> Lia, dlaczego dajesz sobie prawo do decydowania, co się powinno w firmie
> Moniki?
bez przesady - robić sobie będą co tylko im się wymarzy.
> Może ona pracuje w takiej firmie, jaką ma mój mąż - jak się pracownik
> spodziewa, że coś mu wypadnie, albo już mu wypadło, to dzwoni, żeby dać
> czas na załatwienie zastępstwa, bo jak nie, to klapa?
A jak nie zadzwoni to też wszczynacie poszukiwania w domu, w pracy żony
itd?
> No, ale jeśli przypadkiem pracownik firmy pierwszy dowiaduje się, że coś się
> stało, to chyba jakoś tą rodzinę powiadomić musi?
Jeśli wie, że coś się stało - tutaj nie wiedziano.
> Przykład:
> Widzisz, że facet wpadł pod samochód - dzwonisz po pogotowie, czy do jego
> żony, żeby to ona zajęła się jego życiem i zdrowiem?
I tu i tu, jeśli mam namiar na rodzinę poszkodowanego.
Na pewno sama nie odwożę go na ostry dyżur, ani nie pakuję się do wezwanej
karetki, żeby jechać razem z nim.
>> Przepraszam, chodzi mi o przyczyny dla których wszczyna się poszukiwania
>> bogu ducha winnego człowieka.
>
> Może mają taki układ w firmie, że jak komuś się coś dzieje, to mu się podaje
> rękę, zamiast kopać leżącego?
No to udało im się jednak skopać... widać układu nie było, skoro pracownik
wymyslił dla zony alibi firmowe.
>> To na dzisiaj koniec z tłumaczeniem Ci czegokolwiek, bo widzę że nie tylko
>> mnie przerosło zadanie wytłumaczenia Ci kilku podstawowych kwestii :]
>
> A może po prostu nie chcesz zrozumieć, że nie wszędzie jest tak, jak u
> Ciebie?
Rozumiem, nie pojmuję jednak nieuzasadnionego wchodzenia firmy w życie
prywatne pracownika.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
|