Data: 2003-09-04 21:29:31
Temat: Re: Rodzinny naturyzm .
Od: "Bernard" <b...@e...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Elżbieta" <w...@g...pl> wrote in message
news:000201c37327$8845cb20$200d4cd5@h0o1t0...
> kasia wrote:
> > ja nie wyobrazam sobie swoich rodzicow biegajayh nago po mieszkaniu.
> > wydaje mi sie to po prostu niesmaczne.
>
> A mi niewygodne. Chodzi facet z Freudem (to określenie dzięki Sowie
> ;) ), Freud mu dynda między nogami, gdzie tu wygoda?? To samo kobieta,
Wiesz, tak technicznie to problem w tym, że jak nie dynda, tylko ciasno
siedzi w kąpielówkach, to po przejściu plażą paru km albo chociażby
pokręceniu się w miejscu obcierają się i pieką wewnętrzne części ud i
pachwiny - okropieństwo!!!. Sam Freud pozostaje nietknięty. Dlatego lepiej
albo bez majtek, albo w spodenkach z nogawkami, choćby krótkimi. Natomiast
dyndający nie przeszkadza zupełnie, no w każdym razie jak nie jest zbyt
duży ;)
> jak jej się zdarzy duży biust, to chyba wygodniej w staniku niż miałby
> również dyndać jak ten Freud.
Biegać z całą pewnością. Opalać się czy kąpać raczej nie. Po co się pocić w
kostiumie albo łapać piach w pachwiny, skąd nie wypadnie dzięki majtkom z
tworzywa sztucznego?
|