| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2012-06-19 11:34:42
Temat: Re: Rok 2541 "Nowy wspaniały świat"On 19 Cze, 00:00, Nemezis <s...@g...com> wrote:
> Używam ścisłego języka. Stereotypy są ogólnymi wrażeniami wyrosłymi z
> lęków, wychowania. Nauka bada abstrakcyjnie rzeczywistość a nie
> stereotypowo, dlatego nie nie powiela bezmyślnie stereotypów, tylko
> jej metody to abstrakcje, a abstrakcja jest teorią z daleka od życia.
> Czyli teoria teorią życie życiem. Komunizm was nie nauczył że teorie
> abstrakcyjne nie przystają do rzeczywistości? Komunizm nie był
> stereotypem, a wywodził się z metod nauk socjologicznych, był czystą
> abstrakcją.
Nie zdarza mi się to często, ale stwierdzam, że jesteś z deczka
bardziej obcykany w temacie niż ja. To mi daje do myślenia.
Czy można prosić o listę 10 książeczek do przeczytania. Tylko bez
bajerowania, każda przynajmniej 400-500 stron.
Dziękuję.
neo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2012-06-19 16:20:27
Temat: Re: Rok 2541 "Nowy wspaniały świat"
neo napisał(a):
> On 19 Cze, 00:00, Nemezis <s...@g...com> wrote:
>
> > Używam ścisłego języka. Stereotypy są ogólnymi wrażeniami wyrosłymi z
> > lęków, wychowania. Nauka bada abstrakcyjnie rzeczywistość a nie
> > stereotypowo, dlatego nie nie powiela bezmyślnie stereotypów, tylko
> > jej metody to abstrakcje, a abstrakcja jest teorią z daleka od życia.
> > Czyli teoria teorią życie życiem. Komunizm was nie nauczył że teorie
> > abstrakcyjne nie przystają do rzeczywistości? Komunizm nie był
> > stereotypem, a wywodził się z metod nauk socjologicznych, był czystą
> > abstrakcją.
>
> Nie zdarza mi się to często, ale stwierdzam, że jesteś z deczka
> bardziej obcykany w temacie niż ja. To mi daje do myślenia.
>
> Czy można prosić o listę 10 książeczek do przeczytania. Tylko bez
> bajerowania, każda przynajmniej 400-500 stron.
>
> Dziękuję.
>
> neo
Nie wiem co masz czytać, ja czytałem przypadkowo dla siebie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2012-06-20 22:07:08
Temat: Re: Rok 2541 "Nowy wspaniały świat"On 19 Cze, 18:20, Nemezis <s...@g...com> wrote:
> Nie wiem co masz czytać, ja czytałem przypadkowo dla siebie.
Dobra, a teraz ja mam czytać Ciebie?
Pytam co byś polecił, żebyśmy mogli ustalić jakąś podstawę tej gadki,
tak?
(uwaga! wycięto cytaty, gdyż Pszemol kazał)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2012-06-22 22:17:46
Temat: Re: Rok 2541 "Nowy wspaniały świat"
neo napisał(a):
> On 19 Cze, 18:20, Nemezis <s...@g...com> wrote:
>
> > Nie wiem co masz czytać, ja czytałem przypadkowo dla siebie.
>
> Dobra, a teraz ja mam czytać Ciebie?
>
> Pytam co byś polecił, żebyśmy mogli ustalić jakąś podstawę tej gadki,
> tak?
>
> (uwaga! wycięto cytaty, gdyż Pszemol kazał)
Chodzi o to, że ja starałem się dużo czytać i nie wytyczałem sobie
jakie lektury mają mieć u mnie uważane, a jakie nie. I co ciekawe, ta
przypadkowość jakość dziwnym trafem spełniała moje wewnętrze potrzeby,
czyli gdzieś mi tam bujały jakieś pytania, na granicy
podświadomości ,a za kilka dni wpadła mi w ręke książka, która dziwnym
trafem zatrącała o te wewnęrzne pytania, z zupełnie dziedziny która
była mi nieznana, a facet obcy. Podobnie postępowali surrealiści, jak
się później dowiedziałem i ta przypadowość jest jakby ziszczaniem się
wnętrza, tak jakby człowiek sam siebie wyprzedzał i od siebie się
uczył siebie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2012-06-23 22:48:19
Temat: Re: Rok 2541 "Nowy wspaniały świat"On 23 Cze, 00:17, Voyager <r...@g...com> wrote:
> neo napisał(a):
>
> > On 19 Cze, 18:20, Nemezis <s...@g...com> wrote:
>
> > > Nie wiem co masz czytać, ja czytałem przypadkowo dla siebie.
>
> > Dobra, a teraz ja mam czytać Ciebie?
>
> > Pytam co byś polecił, żebyśmy mogli ustalić jakąś podstawę tej gadki,
> > tak?
>
> > (uwaga! wycięto cytaty, gdyż Pszemol kazał)
>
> Chodzi o to, że ja starałem się dużo czytać i nie wytyczałem sobie
> jakie lektury mają mieć u mnie uważane, a jakie nie. I co ciekawe, ta
> przypadkowość jakość dziwnym trafem spełniała moje wewnętrze potrzeby,
> czyli gdzieś mi tam bujały jakieś pytania, na granicy
> podświadomości ,a za kilka dni wpadła mi w ręke książka, która dziwnym
> trafem zatrącała o te wewnęrzne pytania, z zupełnie dziedziny która
> była mi nieznana, a facet obcy. Podobnie postępowali surrealiści, jak
> się później dowiedziałem i ta przypadowość jest jakby ziszczaniem się
> wnętrza, tak jakby człowiek sam siebie wyprzedzał i od siebie się
> uczył siebie.
Ok, ale co czytałeś? Przyznaj się. Pewnie bym nie zrozumiał, tak? ;D
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2012-06-24 17:38:09
Temat: Re: Rok 2541 "Nowy wspaniały świat"
neo napisał(a):
> On 23 Cze, 00:17, Voyager <r...@g...com> wrote:
> > neo napisał(a):
> >
> > > On 19 Cze, 18:20, Nemezis <s...@g...com> wrote:
> >
> > > > Nie wiem co masz czytać, ja czytałem przypadkowo dla siebie.
> >
> > > Dobra, a teraz ja mam czytać Ciebie?
> >
> > > Pytam co byś polecił, żebyśmy mogli ustalić jakąś podstawę tej gadki,
> > > tak?
> >
> > > (uwaga! wycięto cytaty, gdyż Pszemol kazał)
> >
> > Chodzi o to, że ja starałem się dużo czytać i nie wytyczałem sobie
> > jakie lektury mają mieć u mnie uważane, a jakie nie. I co ciekawe, ta
> > przypadkowość jakość dziwnym trafem spełniała moje wewnętrze potrzeby,
> > czyli gdzieś mi tam bujały jakieś pytania, na granicy
> > podświadomości ,a za kilka dni wpadła mi w ręke książka, która dziwnym
> > trafem zatrącała o te wewnęrzne pytania, z zupełnie dziedziny która
> > była mi nieznana, a facet obcy. Podobnie postępowali surrealiści, jak
> > się później dowiedziałem i ta przypadowość jest jakby ziszczaniem się
> > wnętrza, tak jakby człowiek sam siebie wyprzedzał i od siebie się
> > uczył siebie.
>
> Ok, ale co czytałeś? Przyznaj się. Pewnie bym nie zrozumiał, tak? ;D
Ostatnio czytałem Jelinek pianistkę i pożądanie, wcześniej Roland
Topor, Borys Vian, Gombrowicza , Dostojewskiego, Witkacego, Szulca,
Kafkę, Marksa, Hegla, Kanta,Husserla itd można wymieniać, ale jak
widzisz trochę pomieszane.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2012-06-24 19:25:10
Temat: Re: Rok 2541 "Nowy wspaniały świat"
Voyager napisał(a):
> neo napisał(a):
> > On 23 Cze, 00:17, Voyager <r...@g...com> wrote:
> > > neo napisał(a):
> > >
> > > > On 19 Cze, 18:20, Nemezis <s...@g...com> wrote:
> > >
> > > > > Nie wiem co masz czytać, ja czytałem przypadkowo dla siebie.
> > >
> > > > Dobra, a teraz ja mam czytać Ciebie?
> > >
> > > > Pytam co byś polecił, żebyśmy mogli ustalić jakąś podstawę tej gadki,
> > > > tak?
> > >
> > > > (uwaga! wycięto cytaty, gdyż Pszemol kazał)
> > >
> > > Chodzi o to, że ja starałem się dużo czytać i nie wytyczałem sobie
> > > jakie lektury mają mieć u mnie uważane, a jakie nie. I co ciekawe, ta
> > > przypadkowość jakość dziwnym trafem spełniała moje wewnętrze potrzeby,
> > > czyli gdzieś mi tam bujały jakieś pytania, na granicy
> > > podświadomości ,a za kilka dni wpadła mi w ręke książka, która dziwnym
> > > trafem zatrącała o te wewnęrzne pytania, z zupełnie dziedziny która
> > > była mi nieznana, a facet obcy. Podobnie postępowali surrealiści, jak
> > > się później dowiedziałem i ta przypadowość jest jakby ziszczaniem się
> > > wnętrza, tak jakby człowiek sam siebie wyprzedzał i od siebie się
> > > uczył siebie.
> >
> > Ok, ale co czytałeś? Przyznaj się. Pewnie bym nie zrozumiał, tak? ;D
>
> Ostatnio czytałem Jelinek pianistkę i pożądanie, wcześniej Roland
> Topor, Borys Vian, Gombrowicza , Dostojewskiego, Witkacego, Szulca,
> Kafkę, Marksa, Hegla, Kanta,Husserla itd można wymieniać, ale jak
> widzisz trochę pomieszane.
Ale właściwie ciekawi mnie nowy gatunek literatury, gdzie wszystko
jest pomieszane w sposób groteskowy i biorę się za czytanie
tego.......
http://booklips.pl/wp-content/uploads/2011/10/haunte
d-vagina.jpg
2. Carlton Mellick III "Haunted Vagina" ("Nawiedzona Wagina")
Ponoć najbardziej dojrzała powieść Mellicka. Co zrobić, jeśli pochwa
twojej dziewczyny jest bramą do innego świata? Poznajcie Steve'a i
jego partnerkę, Stacy. Stacy posiada nawiedzoną pochwę, co stanowi nie
mały problem dla ich życia seksualnego. Kiedy z pochwy wychodzi
szkieletowy stwór, obydwoje decydują, że należy zbadać, co się
gnieździ w dziewczynie. Steve wchodzi do pochwy, co będzie
przyczynkiem do snucia refleksji na temat jego związku ze Stacy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2012-06-25 00:12:03
Temat: Re: Rok 2541 "Nowy wspaniały świat"On 24 Cze, 19:38, Voyager <r...@g...com> wrote:
> neo napisał(a):
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > On 23 Cze, 00:17, Voyager <r...@g...com> wrote:
> > > neo napisał(a):
>
> > > > On 19 Cze, 18:20, Nemezis <s...@g...com> wrote:
>
> > > > > Nie wiem co masz czytać, ja czytałem przypadkowo dla siebie.
>
> > > > Dobra, a teraz ja mam czytać Ciebie?
>
> > > > Pytam co byś polecił, żebyśmy mogli ustalić jakąś podstawę tej gadki,
> > > > tak?
>
> > > > (uwaga! wycięto cytaty, gdyż Pszemol kazał)
>
> > > Chodzi o to, że ja starałem się dużo czytać i nie wytyczałem sobie
> > > jakie lektury mają mieć u mnie uważane, a jakie nie. I co ciekawe, ta
> > > przypadkowość jakość dziwnym trafem spełniała moje wewnętrze potrzeby,
> > > czyli gdzieś mi tam bujały jakieś pytania, na granicy
> > > podświadomości ,a za kilka dni wpadła mi w ręke książka, która dziwnym
> > > trafem zatrącała o te wewnęrzne pytania, z zupełnie dziedziny która
> > > była mi nieznana, a facet obcy. Podobnie postępowali surrealiści, jak
> > > się później dowiedziałem i ta przypadowość jest jakby ziszczaniem się
> > > wnętrza, tak jakby człowiek sam siebie wyprzedzał i od siebie się
> > > uczył siebie.
>
> > Ok, ale co czytałeś? Przyznaj się. Pewnie bym nie zrozumiał, tak? ;D
>
> Ostatnio czytałem Jelinek pianistkę i pożądanie, wcześniej Roland
> Topor, Borys Vian, Gombrowicza , Dostojewskiego, Witkacego, Szulca,
> Kafkę, Marksa, Hegla, Kanta,Husserla itd można wymieniać, ale jak
> widzisz trochę pomieszane.
Oj to ładnie, sporo. Wszystko to opuściłem (jedne nieaktualne, inne za
trudne albo mało przystają do kontekstu, w którym funkcjonuję).
Masz może coś a'la "psychoanalityczna analiza dzieł literackich"?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2012-06-25 01:49:47
Temat: Re: Rok 2541 "Nowy wspaniały świat"
neo napisał(a):
> On 24 Cze, 19:38, Voyager <r...@g...com> wrote:
> > neo napisał(a):
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > > On 23 Cze, 00:17, Voyager <r...@g...com> wrote:
> > > > neo napisał(a):
> >
> > > > > On 19 Cze, 18:20, Nemezis <s...@g...com> wrote:
> >
> > > > > > Nie wiem co masz czytać, ja czytałem przypadkowo dla siebie.
> >
> > > > > Dobra, a teraz ja mam czytać Ciebie?
> >
> > > > > Pytam co byś polecił, żebyśmy mogli ustalić jakąś podstawę tej gadki,
> > > > > tak?
> >
> > > > > (uwaga! wycięto cytaty, gdyż Pszemol kazał)
> >
> > > > Chodzi o to, że ja starałem się dużo czytać i nie wytyczałem sobie
> > > > jakie lektury mają mieć u mnie uważane, a jakie nie. I co ciekawe, ta
> > > > przypadkowość jakość dziwnym trafem spełniała moje wewnętrze potrzeby,
> > > > czyli gdzieś mi tam bujały jakieś pytania, na granicy
> > > > podświadomości ,a za kilka dni wpadła mi w ręke książka, która dziwnym
> > > > trafem zatrącała o te wewnęrzne pytania, z zupełnie dziedziny która
> > > > była mi nieznana, a facet obcy. Podobnie postępowali surrealiści, jak
> > > > się później dowiedziałem i ta przypadowość jest jakby ziszczaniem się
> > > > wnętrza, tak jakby człowiek sam siebie wyprzedzał i od siebie się
> > > > uczył siebie.
> >
> > > Ok, ale co czytałeś? Przyznaj się. Pewnie bym nie zrozumiał, tak? ;D
> >
> > Ostatnio czytałem Jelinek pianistkę i pożądanie, wcześniej Roland
> > Topor, Borys Vian, Gombrowicza , Dostojewskiego, Witkacego, Szulca,
> > Kafkę, Marksa, Hegla, Kanta,Husserla itd można wymieniać, ale jak
> > widzisz trochę pomieszane.
>
> Oj to ładnie, sporo. Wszystko to opuściłem (jedne nieaktualne, inne za
> trudne albo mało przystają do kontekstu, w którym funkcjonuję).
>
> Masz może coś a'la "psychoanalityczna analiza dzieł literackich"?
Nie polecam naukowego podejścia do literatury, dlatego że wychodzą
takie bzdury że mała głowa. Nawet wiadomo dlaczego, bo sztuka to
expresja pojedyńczego człowieka, a nauka to twór pozaosobisty,
zbiorowy. To tak jakby chłop ze wsi badałby dokonania fizyków
kwantowych, wiadomo że wyjdą bzdury. To jest tak jak kościół uczy jak
ma wyglądać seks, chociaż nie ma o tym zielonego pojęcia i myli ludzi
ze zwierzętami, bo u zwierząt mamy rozpłód, a u człowieka seks i
rozpłód, przerywanie u ludzi lini seksu, to rozpad związku.
A te rzeczy są aktualne, bo co dotyczy człowieka jest uniwersalne.
Teorie upadają, a literatura uczy uniersalnych cech ludzi, z pokolenia
na pokolenie. Tak więc psycholog by o takim Gombrowiczu stwierdził-
narcyz, bo psycholog nie chce być " JA", a szufladkuje ludzi
abstrakcjami. Czy by powiedział, że zaburzenia osobowości, bo Gombro
ciągle inny, a to po prostu elastyczność patrzenia z wielu punktów.
Tak więc same nieporozumienia wychodzą z tego łączenia analiz
laboratoryjnych z żywym człowiekiem. Właściwie filozofia jest
potrzebna bardzo artystą, gdyż daje wkład intelektualny i orientację w
naukach, czyli orientacje w świecie i tym samym pomaga twórczości, bo
artysta aby być celny na swój sposób, nie może być idiotą, ale romanse
z naukami obiektywnymi spowodowały że mamy tomy niestrawnego i
nieczytanego bubla.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2012-06-25 21:04:13
Temat: Re: Rok 2541 "Nowy wspaniały świat"On 25 Cze, 03:49, Voyager <r...@g...com> wrote:
> neo napisał(a):
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > On 24 Cze, 19:38, Voyager <r...@g...com> wrote:
> > > neo napisał(a):
>
> > > > On 23 Cze, 00:17, Voyager <r...@g...com> wrote:
> > > > > neo napisał(a):
>
> > > > > > On 19 Cze, 18:20, Nemezis <s...@g...com> wrote:
>
> > > > > > > Nie wiem co masz czytać, ja czytałem przypadkowo dla siebie.
>
> > > > > > Dobra, a teraz ja mam czytać Ciebie?
>
> > > > > > Pytam co byś polecił, żebyśmy mogli ustalić jakąś podstawę tej gadki,
> > > > > > tak?
>
> > > > > > (uwaga! wycięto cytaty, gdyż Pszemol kazał)
>
> > > > > Chodzi o to, że ja starałem się dużo czytać i nie wytyczałem sobie
> > > > > jakie lektury mają mieć u mnie uważane, a jakie nie. I co ciekawe, ta
> > > > > przypadkowość jakość dziwnym trafem spełniała moje wewnętrze potrzeby,
> > > > > czyli gdzieś mi tam bujały jakieś pytania, na granicy
> > > > > podświadomości ,a za kilka dni wpadła mi w ręke książka, która dziwnym
> > > > > trafem zatrącała o te wewnęrzne pytania, z zupełnie dziedziny która
> > > > > była mi nieznana, a facet obcy. Podobnie postępowali surrealiści, jak
> > > > > się później dowiedziałem i ta przypadowość jest jakby ziszczaniem się
> > > > > wnętrza, tak jakby człowiek sam siebie wyprzedzał i od siebie się
> > > > > uczył siebie.
>
> > > > Ok, ale co czytałeś? Przyznaj się. Pewnie bym nie zrozumiał, tak? ;D
>
> > > Ostatnio czytałem Jelinek pianistkę i pożądanie, wcześniej Roland
> > > Topor, Borys Vian, Gombrowicza , Dostojewskiego, Witkacego, Szulca,
> > > Kafkę, Marksa, Hegla, Kanta,Husserla itd można wymieniać, ale jak
> > > widzisz trochę pomieszane.
>
> > Oj to ładnie, sporo. Wszystko to opuściłem (jedne nieaktualne, inne za
> > trudne albo mało przystają do kontekstu, w którym funkcjonuję).
>
> > Masz może coś a'la "psychoanalityczna analiza dzieł literackich"?
>
> Nie polecam naukowego podejścia do literatury, dlatego że wychodzą
> takie bzdury że mała głowa. Nawet wiadomo dlaczego, bo sztuka to
> expresja pojedyńczego człowieka, a nauka to twór pozaosobisty,
> zbiorowy. To tak jakby chłop ze wsi badałby dokonania fizyków
> kwantowych, wiadomo że wyjdą bzdury. To jest tak jak kościół uczy jak
> ma wyglądać seks, chociaż nie ma o tym zielonego pojęcia i myli ludzi
> ze zwierzętami, bo u zwierząt mamy rozpłód, a u człowieka seks i
> rozpłód, przerywanie u ludzi lini seksu, to rozpad związku.
>
> A te rzeczy są aktualne, bo co dotyczy człowieka jest uniwersalne.
> Teorie upadają, a literatura uczy uniersalnych cech ludzi, z pokolenia
> na pokolenie. Tak więc psycholog by o takim Gombrowiczu stwierdził-
> narcyz, bo psycholog nie chce być " JA", a szufladkuje ludzi
> abstrakcjami. Czy by powiedział, że zaburzenia osobowości, bo Gombro
> ciągle inny, a to po prostu elastyczność patrzenia z wielu punktów.
> Tak więc same nieporozumienia wychodzą z tego łączenia analiz
> laboratoryjnych z żywym człowiekiem. Właściwie filozofia jest
> potrzebna bardzo artystą, gdyż daje wkład intelektualny i orientację w
> naukach, czyli orientacje w świecie i tym samym pomaga twórczości, bo
> artysta aby być celny na swój sposób, nie może być idiotą, ale romanse
> z naukami obiektywnymi spowodowały że mamy tomy niestrawnego i
> nieczytanego bubla.
No tak. Zależy jak patrzeć.
Nauka dała nam Neta i dała nam też bezdomnych.
Ja patrzę z perspektywy ostatnich 2 milionów lat i widzę postęp.
Może nie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |