Data: 2002-08-27 10:25:18
Temat: Re: Romans z żonatym DŁUGIE
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"asmira" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:akfjee$5mf$1@zeus.man.szczecin.pl...
>
> > > Znam natomiast schematy wdrażane przez kochanków
> > I dopasowujesz wszystkich znajomych i nieznajomych do swoich
> > schematów?
>
> Odwrotnie: nie dopasowuję, po prostu próbując dociec co było motywem ich
> postępowania widzę części wspólne.
> > A potrafisz zrozumieć związki w których nie trzeba nic nadinterpretować,
> > racjonalizować? Jest sobie dwoje ludzi którzy chcą siebie na jakiś czas,
> > ot cała filozofia. I nie muszą nic robić by to przetrwało, oboje chcą,
> mają
> > dość problemów by jeszcze stwarzać sobie emocjonalne.
>
> Nie. Nie jestem. A na pewno już nie wierzę w racjonalną ocenę sytuacji ze
> strony osób, gdy w grę wchodzą silne emocje.
>
> > Cieszę się że dokładnie wiesz jak to wszystko wyglądało ;-)
> > Masz psychologię w najmniejszym paluszku, znasz dogłębnie mnie
> > i jego, wszystkich ludzi (bo przecież wszyscy są dokładnie tacy
> > sami, tak samo czują i tak samo myślą). Genialne ;-)
>
> Nie wiem jak to wyglądało. Przedstawiłaś swój punkt widzenia. A ja swój -
> nie musi się pokrywać.
>
> > Przestali się kochać i pożądać, nie będę wnikać dlaczego.
> > On mówił że to stało się od razu po porodzie syna, może
> > nie wyszła z depresji poporodowej? Może bała się kolejnego dziecka
> > a potem się przyzwyczaila? Może... Nie wiem, to nie bylo
> > i nie jest dla mnie istotne.
> > Jedno jest pewne: dla mnie on był kimś zupełnie innym niż dla niej.
>
> I twierdzisz, że w żaden sposób jej nie skrzywdziłaś?
Czym ją skrzywdziła w tym że pokazała facetowi, kogo on naprawdę kocha.
Może po tym romansie zmienił coś w swojej rodzinie, tego nie wiemy.
Czy żona coś straciła, to co miala wczesniej
Jacek
|