Data: 2002-08-27 10:21:05
Temat: Re: Romans z żonatym DŁUGIE
Od: "Asia Slocka" <a...@n...pro.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "asmira"
> Odwrotnie: nie dopasowuję, po prostu próbując dociec co było motywem ich
> postępowania widzę części wspólne.
A może chodzi o to, że nie jesteś nimi, znasz wszystko tylko
powierzchownie, i tylko tyle ile chcą Ci powiedzieć? A wszyscy
chcą mówić tylko do jakiejś granicy i stąd częsci wspólne?
> Nie. Nie jestem. A na pewno już nie wierzę w racjonalną ocenę sytuacji ze
> strony osób, gdy w grę wchodzą silne emocje.
Myślisz że miotają mną silne emocje kiedy wspominam romans sprzed pięciu
lat?
> Nie wiem jak to wyglądało. Przedstawiłaś swój punkt widzenia. A ja swój -
> nie musi się pokrywać.
Wiesz dlaczego się nie pokrywa? Bo Ty nie możesz wiedzieć jak to
wyglądało:-)
Chyba że jesteś Nim, skrywając się pod tym nickiem?
> I twierdzisz, że w żaden sposób jej nie skrzywdziłaś?
Oczywiście że ją skrzywdziłam, mam tego świadomość szczególnie
teraz, jako żona i matka.
> Może: 'nie chcę być "częstem" '. Co wcale nie znaczy, że tak nie jest.
Znaczy czy nie: nie mozesz tego ocenić, po raz kolejny: nie znasz mnie,
nie możesz powiedzieć o mnie nic więcej niż sama przedstawiam.
A mogę napisać choćby że jestem czterogarbną żyrafą o imieniu Lola.
Staraj się nie myśleć jednoznacznie na tematy o których z oczywistych
przyczyn nic nie wiesz. I to nie jest osobiste: ja też nie mogę mieć
wyrobionego
zdania na temat życia Franka X.
--
Pozdrawiam
Asia Słocka
GG 2472321
|