Data: 2002-08-27 14:20:02
Temat: Re: Romans z żonatym DŁUGIE
Od: "Blanka" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3D6B6D44.D58B0EA2@poczta.onet.pl...
> > może masz racje:-) nie byłam zdradzona i sama jeszcze tez nie miałam
> > sposobności :-) ale tok myslenia mam taki i już
>
> Tok myslenia chocby najlepszy nic nie pomoze gdy w gre wchodza emocje,
> uczucia, poczucie krzywdy, wbicia noza w plecy, grania na uczuciach,
> zdrady tej najgorszej, bo zaufania. To sa po prostu emocje- wtedy one
> wychodza na przód a logiczne myslenie jest gdzies w tyle...dopoki sie
> emocje nie uspokoja to nie ma szans wyjsc na czolo, chocby samej sobie
> sie tlumaczylo nie wiadomo ile razy, ze tak nie mozna, ze trzeba podejsc
> do tego na spokojnie. Nie da sie i juz.
> I nawet gdy czlowiek juz zaczyna myslec to ma poczucie, ze runela
> ogromna z mozolem stawiana wspolna budowla- zbudowana z cegielek zycia
> wspolnego z TZ.
> Mija owszem- ale zostaje to bardzo w pamieci.
W twojej wypowiedzi przebija refleksja i głębokie zastanowienie, a Sandra ma
"taki tok myślenia i już". Od uśmieszku do uśmieszku snuje swoją teorię
sportów ekstremalnych.
Blanka
b...@p...onet.pl
|