Data: 2005-05-22 11:14:00
Temat: Re: Rower 16" [lekko OT - dlugie]
Od: "Vax" <v...@t...pl.bez.tego.tu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Z. Boczek" <z...@w...pl> napisał:
>
>> "zasuwa tak, ze te superstabilne, bezpieczne koleczka
>> odleca na byle krawezniku" nawet przejaskrawione
>> nie oznaczaja dla mnie 2 (w porywach nawet 3) km/h.
>
> Będę pisał powoli, żebyś zrozumiał.
pisz jeszcze wolniej, abys takze Ty zrozumial.
> Nixe już się -dziesiąt postów temu przyznała do niefortunnego błędu.
i bardzo fajnie, natomiast kurzawa, jaka sie wznosi,
jest efektem tamtego "przejaskrawienia" i jej "oburzenia",
ze w _jej_ sytuacji dawane przeze mnie rady bylyby szkodliwe.
Wiec moze badz laskaw wyluzowac, zamiast dolewac
oliwy do ognia, niekonent, ze sie na zadyme nie zalapales.
Ten watek dogasa - przynamniej powinien.
> - zawieszasz się przez dziesiąt postów zarówno przy/przez dowodzenie
> nieprawdy _jednego zdania_
nie jednego, ale paru innych niedorzecznosci,
("a jakim cudem ilestam tam bez czegos tam costam")
ktore nosza znamiona demagogoii, nie argumentu.
> jak i orgazmistycznym przeżywaniem tego
Twoj pdpis, to chyba jednak nie przypadek.
> - stawiasz siebie na cokole jedynego sprawiedliwego w całej tłuszczy
> sitw, klik i wzajemnie adorujących się grupowiczów.
Alez skad.
Stawiam sie w pozycji niezaleznego, samotnego ojca,
ktory zdaje sobie sprawe z tego, ze ma SWIRA na punkcie swego syna.
Ow swir "jest dumny, ze moze byc dumny" nie z tego, ze dziecko
robi "ladne kupki", ale ze na swoj sposob jest wyjatkowy
(chocby mialo to dotyczyc kilku jeno i w dodatku moze
malo uzytecznych dziedzin).
I prawde mowiac, wiecej przyjemnosci znajduje w czytaniu
postow o relacjach dziecko-rodzic, niz swoistego "czata",
jakie sobie zrobily osoby, ktore laczy procz znajomosci
wylacznie to, ze maja dzieci.
> Moja rada brzmi:
> Przejdź do porządku nad zdobytym punktem i graj dalej - spotkanie
> się jeszcze nie zakończyło (tu nie boks, że trzy minutki i juppi).
Ale nie dociera do Ciebie, ze ja mam "w pupie" Wasze gierki
slowne, pseudointelektualne "podchwytliwe" pytania np. zlosliwej,
jej tupanie nozka ("domagam sie odpowiedzi!") i kosmiczne
przyklady ("a jakby przed samochod nagle upadl fortepian,
to dalej bedziesz twierdzil, ze 140km/h na autostradzie
to bezpieczna szybkosc?") innej uczestniczki tzw. "dyskusji".
Pisze, co sprawdzilem, czytam na rady i spostrzezenia innych,
bywam przerazony pytaniami "moje dziecko od 5 dni ma wysypke
i goraczke, co to moze byc?" (od tego mam lekarzy, nie usenet)
i "autorytatywne" odpowiedzi "moja kaska miala podobnie, to bylo to i to".
> Przypominasz mi 'sportowca',
Z.Boczku - ja tu nie robie przedstawienia dla Ciebie.
Jestem tu z nieco innych powodow, niz "towarzyskie".
[...]
> Owszem - nie obrażałeś, jak to kilkanaście razy powtarzałeś - ale
> się kpiarsko i szyderczo odnosisz/łeś do dyskutantów. Prowokowałeś -
> zaprzeczysz?
Nazwij to "dostosowaniem poziomu rozmowy do adwersarzy",
niestety, probojac grac wedle ich regul, sila rzeczy
daje im handicap doswiadczenia.
> Po pros-tu to prze-myśl. Ten post to nie atak, nie chcę Cię
> atakować.
a-lez skad. wi-dac, ze pi-szesz po-wo-li i z mo-zo-lem,
mi-mo bez-sen-su te-go po-ste-po-wa-nia, do-ce-niam
do-bra wo-le i nie wy-smie-wam z Twych do-brych che-ci :D
[...]
> Cieszy mnie, że Twoje słowa w moim sparafrazowanym wydaniu wydają Ci
> się bełkotem niewartym uwagi
Roznimy sie tym, ze jak widze belkot, to go nie czytam.
Problem z tymi, co jak zobacza cos, co im sie wydac moze
belkotem (nie wnikam, czy jest takowym, czy po prostu
niezrozumialym z innych przyczyn), czuja sie w obowiazku
odbelkotac po swojemu.
>> ale i tak zasluzysz sobie na owacje :)
>> nawet wiem od kogo ;)
>
> Naprawdę jesteś w stanie spamiętać wszystkie osoby, którym
> nauwłaczałeś?
Uwlaczam (z reguly, jednakze dysponujac wystarczajacym materialem
w postaci wszystkich wypowiedzi w tym samym stylu moge od reguly
odstapic, zwlaszcza sprowokowany osobistym przytykiem) wypowiedziom,
nie osobom.
Ale tak, jest zaledwie kilka osob, ktore "czuja sie w obowiazku"
do niemal kazdej wypowiedzi wrzucic trzy grosze, na zasadzie
czy to czepienie sie, czy to demagogii, czy to "sila odsrodkowa?
jak zyje, nie widzialam w dzialaniu, czegos takiego nie ma" etc.
v.
|