Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news2.icm.edu.pl!gro
mojar.itpp.pl!not-for-mail
From: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Rysunki
Date: Sun, 11 Jan 2004 18:00:15 +0100
Organization: ITPP News
Lines: 37
Message-ID: <btrvfq$aa3$1@gromojar.itpp.pl>
References: <0...@n...onet.pl>
<pan.2004.01.10.11.46.06.140871@zielony> <btp4l1$aug$1@news.onet.pl>
<btrark$5bp$2@gromojar.itpp.pl> <btri8f$ihc$1@news.onet.pl>
<btrqa9$914$1@gromojar.itpp.pl> <btrrml$ja3$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: v20-s1.itpp.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: gromojar.itpp.pl 1073840445 10563 193.41.113.245 (11 Jan 2004 17:00:45 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 11 Jan 2004 17:00:45 +0000 (UTC)
X-MIMEOLE: Takie o ;)
oTTo-naglowek: Wyrażam prywatne opinie!
X-Priority: 3
X-Newsreader: Takie o ;)
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:249021
Ukryj nagłówki
->J.E. EvaTM<- btrrml$ja3$...@a...news.tpi.pl naszkrobal/a:
> A co do biegania z dzieckiem od specjalisty do specjalisty,
> to też nie najlepsze. Dlaczego najpierw nie porozmawiać
> z dzieckiem? Może to, może tamto, może owo a może poszli do lasu? ;)
No przecież o tym gadam.
Czytać potrafi? ;)
> Ty tycztom znów dziwnie podrażniny jesteś.. jak na nie-psychologa ;).
Jak na nie psychologa b. błędna diagnoza ;)
Wręcz przeciwnie. Bawi mnie to 'do łez' ;)
PSPoziom zaczyna mnie przerastać - ale o tym niżej.
> Czaisz się, czaisz, czaisz jak nie przymierzając... inni TT ;)
> i nagle wypadasz z bejsbolem . Czego to jest objaw? ;)
Facet z bejzbolem jest odpowiednikiem kobity z garkiem /ewentuŁalnie z
talerzamY/.
;) Przyczai się taka/i, pierdzielnie i wyżre wszystko to co sensowne...
Czego objaw? Opowiesz nam o swoich talerzach? ;)
Po co?
oTTo
p.s. sytuacja materialna ciut się poprawiła... czy mam chować łeb w
kask? ;)
--
Albert Einstein poproszony, by opisał radio tak odpowiedział: "Widzi pan,
telegraf, jest to coś w rodzaju takiego bardzo, bardzo długiego kota.
Pociągnie go pan za ogon w Nowym Yorku, a jego głowa miauczy w Los
Angeles. Rozumie pan? Radio działa dokładnie na takiej samej zasadzie:
wysyła pan sygnały tutaj, a oni odbierają je tam. Jedyna różnica polega na
tym, że nie ma kota"
|