Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "cbnet" <c...@n...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: SOS - wsparcie ... wielki finał
Date: Fri, 7 Jan 2005 13:53:07 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 54
Sender: c...@o...pl@193.109.244.5
Message-ID: <crm0np$bqi$1@news.onet.pl>
References: <crlqmp$474$1@news.onet.pl> <1...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 193.109.244.5
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1105102393 12114 193.109.244.5 (7 Jan 2005 12:53:13 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 7 Jan 2005 12:53:13 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:301437
Ukryj nagłówki
Dygot:
> [...]
> W największym skórcie mój problem polega na tym, iż coś wyzwala
> szalenie bolesne emocje. Rozwiązaniami są więc:
> a) unikać wyzwalacza i nie zmieniać się (niebezpieczne, tym bardziej,
> że ja wciąż chcę mieć dzieci)
> b) zmienić się tak, by owo coś nie wyzwalało żadnej emocji, lub
> mikrutką (teoria zabawek)
> c) zmienić się tak, by owo coś wyzwalało emocję pozytywną.
Wiesz co? ;)
My tu prowadzimy najprawdziwsza, nieustajaca wojne z takimi jak Ty. :)
Serio. ;)
Ale prowadzimy ja nie dlatego aby zrobic komus krzywde, ale dlatego
aby osiagnac wyzszy poziom zycia jakiego nie mieli nasi rodzice
a nawet My sami, a beda mialy nasze dzieci i ich dzieci.
I prowadzimy ja tez po to aby przy okazji tacy jak Ty i Twoje dzieci
mogli z tego rowniez korzystac jesli tego naprawde zechcesz (jesli
Ty lub one sie na to zdobedziesz)... ale oczywiscie nic na sile. ;)
Problem polega na tym ze Twoje "nie ma to zgody" oznacza tyle co:
"wole zginac niz sie zmienic" i jest dla Ciebie oraz wszystkich bez
wyjatku gorsze niz to czym My chcemy sie rowniez z Toba podzielic,
a takze stawia Cie to na pozycji z gruntu przegranej w dzisiejszym
swiecie, gdyz to nasza wizja przyszlosci jest zwycieska i zaden
oportunizm, zadne Twoje czy czyjekolwiek "nie ma to zgody" tego
nie zmieni.
Dlatego proponuje Ci: dobrze sie zastanow, bo ten zajob, ktorego
wychodowales w sobie nie wiadomo po co i ktory Cie trzyma za jaja
nie pozwalajac cieszyc sie tym co juz masz, a o czym Twoi rodzice
mogli tylko pomarzyc, i tak wczesniej czy pozniej zdechnie i tylko
od Ciebie zalezy czy zanim to sie stanie zwariujesz do konca, czy
podejmiesz wysilek by dac szanse _rowniez od siebie_ sobie i Twoim
dzieciom na lepsze zycie w przyszlosci.
Konczac przypominam: nikt Ci nie pomoze jesli nie zechcesz
czegos z tym swoim zajobem zrobic...
lecz jesli nic z nim nie zrobisz, to wczesniej czy pozniej staniesz
sie jedna z ofiar tej najprawdziwszej wojny razem z tym swoim
zajobem.
> [...]
> No, to chyba już mogę wstać z kozetki, bo powiedziałem Panu
> wszystko Panie Doktorze.
Alez oczywiscie, prosze bardzo. :)
Mozesz juz isc. ;)
--
Czarek
|