Data: 2007-10-24 00:47:44
Temat: Re: Są darze i są daże. A także sondaże.
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek Krużel" napisał w wiadomości :
>>>> Można mówić o pomyłkach, o zastosowaniu niedostatecznie dobrej
>>>> metodologii, o dobraniu złej próby ale nigdy o świadomym wpływaniu na
>>>> ostateczny wynik.
>>> pomyłka, zła próba, kiepska metodologia... nie mogą być zamierzone? ;)
>> Otóż to. Nie mogą. Być może, żeby to wiedzieć, trzeba mieć trochę
>> statystycznej wyobraźni.
> potrafisz to wykazać, czy muszę ją posiąść? :)
Raczej trzeba ją posiąść. Jeśli nie masz takiego nawyku, to potrzebne byłoby
studiowanie zjawisk socjologicznych, albo przynajmniej miesiące praktyki w
badaniach. Trzeba sobie zdawać sprawę na przykład, że wiele osób ma silne
tendencje do uogólniania pojedynczych jednostkowych doświadczeń na całe
układy i nie ma takiego, jakby to powiedzieć, zmysłu pluralistycznego
spojrzenia na zjawiska społeczne. Najpierw to trzeba by przełamać, żeby
nabyć statystyczne spojrzenie. To w sumie odróżnienie przeciętności od
rzeczywistej jednostki. Przeciętność jest tylko pomiarem.
Zauważ, jak wiele osób dla przekonania kogoś o swoich racjach, posługuje się
jakimś jednostkowym przykładem, którego doświadczył i jest przekonany o jego
powszechności. Wyrazistym przykładem jest przekonanie wielu osób o
powszechności brania łapówek przez lekarzy. Pytasz człowieka, skąd ma takie
przekonanie, a on Ci odpowiada, że sam dawał jednemu. Więc wszyscy muszą
brać... Jeśli wiesz, o co mnie chodzi, bo nie wiem, czy potrafię Ci to
wyjaśnić lepiej. :)
>> Taka statystyczna wyobraźnia nie funkcjonuje jakby u osób, które widzą
>> rzeczywistość w kategoriach "układów". Ich rzeczywistość zbliżona jest
>> do takiego obrazu, że "wszyscy są Żydzi i komuniści" i manipulując
>> sondażami chcą ogłupić nieświadome społeczeństwo.
> tu chyba próbujesz zmarginalizować pewien aspekt rzeczywistości,
> zapewne rzeczywiście kłopotliwy, ale przecież to albo wyparcie,
> albo strategia ;)
Być może marginalizuję, ale nie chcę wypisywać tu jakiś memoriałów... :)
>> Trochę mnie to irytuje, kiedy ktoś taki jak Lisiecki
>> publikuje podobne brednie. :)
> a mnie wcale nie martwi że nikomu nie można wierzyć...
Ja wiem, że należy mieć wiarę w ludzi i w to, co robią - ale to moje
podejście i nie w tym rzecz. Irytuje mnie, że ignorant w jakiejś dziedzinie
wypowiada się deprecjonując czyjś rzetelny wkład w badanie rzeczywistośći, z
którego ów ignorant sam korzysta i nawet o ty nie wie.
> sztuką jest wydawać się dość obiektywnym, w tym celu najlepiej być
> w posiadaniu zarówno dobrych strategii, jak metodologii... ;)
Takie strategie i metodologie istnieją z korzyścią dla nas wszystkich. Można
to dostrzegać wierząc w rzetelność, albo uczestnicząc w tym dziele w jakimś
stopniu. Innym podejściem będzie deprecjacja wszystkiego w czym się nie
siedzi i czego się nie da pomacać. ;)
--
pozdrawiam
michał
|