Data: 2007-10-24 01:41:59
Temat: Re: Są darze i są daże. A także sondaże.
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tren R" napisał w wiadomości:
>>> przeglądam różne. GP też. artykuł znalazłem na stronie sondażowni PGB,
>>> której sondaże sprawdziły się ostatnio najbardziej. masz jakieś zarzuty
>>> co do tego?
>> Tylko tyle, że wg większości ludzi z branży, to firma krzak, o której
>> mało kto słyszał i która jest zamknieta na współpracę i wymianę
>> doświadczeń z innymi firmami o podobnym profilu. I dzięki temu, że PGB
>> wstrzeliła się udanym wynikiem kilku sondaży, została wykorztystana przez
>> pisowską propagandę.
> całkiem możliwe, że się akurat wstrzelili.
> jednak ich metodologia mnie bardziej przekonuje niż telefoniczne sondaże
> na kilkusetosobowych próbach. Poza tym - całkowicie mnie nie interesują
> argumenty typu "firma krzak" czy "zamknięta na współpracę".
> to nie ma nic do trafności ich przewidywań. może inne firmy jej
> zazdroszczą po prostu :)
Nie wiem, jak miałbym Cię przekonać, że jest tak, jak piszę. Ja w tym
siedzę. Musisz pewnie pozostać przy swoim przekonaniu. ;)
>> Polska Grupa Badawcza, to firma mało znana w branży tych "sondażowni".
>> Firmy istniejące już długo na rynku, niechętnie na przykład wykonują
>> sondaże polityczne w dniu wyborów, ponieważ narażają się wtedy na
>> dyletancki atak polityków z powodu różnic miedzy ich wynikami a
>> rzeczywistymi. Opinia wtedy idzie w świat i tak naprawdę nie ma jak jej
>> zwerifikować.
> mówisz o "exit pool"? PGB prowadziło?
> bo nie bardzo wiem co to ma do rzeczy
Nie, chciałem tylko podkreślić, że najbardziej niebezpieczne są sondaże
polityczne, a szczególnie exit pool, bo w razie "pomyłki" w sondażu,
politycy, którzy czują się tym pokrzywdzeni nie zostawiają suchej nitki na
firmie, zanim zdąży się podjąć kroki prawne w obronie wizerunku rzetelnej
firmy. Badanie w niedzielę, robiło PBS.
>>>> Typowy artykuł pisany na zamówienie.
>>> czyje? w jakim interesie?
>>
>> Domyślam się, że podobnie jak inne kontrowersyjne tematy Lisieckiego
>> inspirowane są przez PIS.
>
> "inspirowane" "kontrowersyjne" - zaiste jakbym słyszał kaczyńskiego.
> ciekawe, że inni jednak też widzą wszędzie układy.
> niewiele mnie obchodzi czy artykuł był na czyjeś zamówienie - bardziej
> mnie obchodzi czy informacje w nim zawarte to fakty czy banialuki.
>
>> Artykuł wyraźnie sugeruje, że korzenie właścicieli tych firm mają wpływ
>> na wyniki sondaży. Jest to po prostu niemożliwe ze względu właśnie na
>> metody badawcze wypracowane przez lata praktyki podobnych firm na świecie
>> i podlegające systematycznej kontroli stowarzyszeń pilnujących
>> rzetelności tych metod.
> chcesz mi powiedzieć coś o rzetelności sondażu prowadzonego telefonicznie?
> a takie się ostatnio głównie w mediach pojawiały. na czym polegają
> kontrole takich stowarzyszeń w przypadku konkretnych sondaży?
Sondaż telefoniczny na odpowiedniej próbie ma taka samą jakość, jak sondaż w
terenie. Ponieważ zazwyczaj sondaże polityczne są krótkie, pytania daje się
zadawać przez telefon (mało pytań jest do strawienia przez respondenta
telefonicznego). Badanie via telefon jest szybsze i tańsze. Robi się tez
badania krzyżowe lub porównawcze. Łączy się wyniki telefonicznych i tych w
terenie albo porównuje. Technik jest dużo i stosuje się je według fachowej
wiedzy doświadczonych badaczy. Nie jest tak, że badacz rano wstaje i wymyśla
nowa metodologię na chybił trafił.
Stowarzyszenia nie badają konkretnych sondaży, tylko cyklicznie
przeprowadzaja profesjonalne audyty o dość skomplikowanym profilu.
Przeprowadza się ankiety wśród ankieterów i pracowników firmy, bada się
metodologie, stosowanie procedur i międzynarodowych standardów.
Natomiast każdy sondaż jest kontrolowany przez służby wewnętrzne firmy, a
ostatnio przechodzi się na zlecanie kontroli wyspecjalizowanym firmom
zewnętrznym.
>> Nie mówiąc już o tym, że jednorazowy sondaż jest efektem pracy
>> rozproszonych po kraju ankieterów lub teleankieterów, którzy wzajemnie
>> się nie znają, a dane na kilku etapach przetwarzane są elektronicznie.
>> Żadne ciało nie jest w stanie zmienić tych wyników bez widocznych śladów
>> przestępstwa.
> ale kto tu mówi o prymitywnych zmianach już zebranych danych?!
> na prawdę nie wiesz jak się konstruuje kwestionariusze w celu uzyskania
> pożądanego wyniku?
No więc wiara w to, że ktoś z profesjonalistów może skonstruować
kwestionariusz sugerujący odpowiedzi tak, aby wpłynęło to na wynik, jest
jeszcze bardziej poroniona. Przecież po badaniu konstrukcja nie znika i
można ją zobaczyć i ocenić. Nikt nie jest samobójcą. Człowieku! Jest
konkurencja na rynku. Tu się trzeba starać, a nie kombinować, jak koń pod
górę! ;DDD
>> Można mówić o pomyłkach, o zastosowaniu niedostatecznie dobrej
>> metodologii, o dobraniu złej próby ale nigdy o świadomym wpływaniu na
>> ostateczny wynik.
> a niby dlaczego mam nie mówić o zastosowaniu celowo metodologii, która
> postawi w lepszym świetle mojego kolegę startującego w wyborach? i do
> której ciężko się zjadaczom chleba doczepić? mam liczyć na uczciwość
> kolegi kandydata? jakoś nie bardzo mu jednak dowierzam.
Właśnie dlatego, jak to napisałem powyżej. Idiotów tam do pracy nie
przyjmują. ;D
--
pozdrawiam
michał
|