Data: 2002-12-21 18:04:35
Temat: Re: Są dużo lepsi ode mnie...
Od: s...@w...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> Heja!
>
> Są dużo lepsi ode mnie, co moje myśli i uczucia przekładają na swe słowa...
> Między nimi jest Zaczarowany Konstanty.
> Jemu dzisiaj zaufam.
>
> Właśnie ojciec kiwa na Matkę,
> Że już wzeszła Gwiazda na niebie,
> Że czas się dzielić opłatkiem,
> Więc wszyscy podchodzą do siebie.
> I serca drżą uroczyście
> Jak na drzewie przy liściach liście.
> Jest cicho. Choinka płonie.
> Na szczycie cherubin fruwa.
> Na oknach pelargonie
> Blask świeczek złotem zasnuwa,
> A z kąta, z ust brata, płynie
> Kolęda na okarynie:
> LULAJŻE, JEZUNIU,
> MOJA PEREŁKO,
> LULAJŻE, JEZUNIU,
> ME PIEŚCIDEŁKO.
>
> Wszystkiego dobrego!
>
> pozdr,
> grzesio [nudny]
>
> --
>Witam!
Ale poczatek też jest przecież piękny :)
A podobno jest gdzieś ulica
(lecz jak tam dojść? którędy?),
ulica zdradzonego dzieciństwa,
ulica Wielkiej Kolędy.
Na ulicy tej taki znajomy
w kurzu z węgla, nie w rajskim ogrodzie, stoi dom jak inne domy,
dom, w którymżeś się urodził.
Ten sam stróż stoi przy bramie.
Pyta stróż: "Gdzieś pan był tyle lat?"
"Wędrowałem przez głupi świat."
Więc na górę szybko po schodach.
Wchodzisz. Matka wciąż taka młoda.
Przy niej ojciec z czarnymi wąsami.
I dziadkowie. Wszyscy ci sami.
I brat, co miał okarynę.
Potem umarł na szkarlatynę...
a teraz grzesio:)
Spokojnych Świąt wszystkim grupowiczom, CynamonowaMay!
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|