Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Kinga 'Słowotok' <k...@b...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Sałata
Date: Wed, 10 May 2006 15:53:58 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 60
Message-ID: <e3sr9n$qud$1@inews.gazeta.pl>
References: <e3sjq9$mva$1@nemesis.news.tpi.pl> <e3sni5$9hu$1@inews.gazeta.pl>
<e3sqh8$hdn$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pracuj.3.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1147269239 27597 217.153.174.230 (10 May 2006 13:53:59 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 10 May 2006 13:53:59 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-User: kinga.macyszyn
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:268504
Ukryj nagłówki
>
>>
> prosze cos o portugalskich przysmakach ktore ostatnio Pani jadla napisac...
Kurczę, no właśnie w tym sęk, że oni (moim zdaniem) nie mają czegoś takiego jak
kuchnia regionalna. Jest parę zup, są ryby, do zup się nie dobiłam, ryby z
grilla są przepyszne.
Za to piłam hektolitrami wino i porto ...
Więc tak:
nie ma tam ciemnego pieczywa, nie ma białego sera, wódka droga, kosmetyki też,
za to wino po 1 euro za butelkę (jakości mneij więcej takiej jak u nas te po 20
zł za butelkę).
Jeśli zamówisz danie w restauracji, dostaniesz je i z frytkami i z ryżem.
Do sałaty dodają chipsy, w ogóle do wszystkiego te chipsy.
Pizzę mają dobrą, ale to włoskie przecież
Jedyny naprawdę regionalny przysmak jaki jadłam, na słodko to ovos moles -
słodkości z Aveiro (region Beiry). Są to żółtka utarte z cukrem w otoczce z
opłatka, słodkie, ale dobre.
Porto tawny dobrych, znanych firm Ferreiro albo Croft po 5-6 euro za butelkę (w
polsce Porto ruby po 53 zł za tę butelkę, tawny w 2 sklepach z winami nie
wypatrzyłam).
Urocze kafejko-restauracje, na 5-6 stolików, gdzie jeśli tylko zatrzymasz się
przeglądając wywieszone na zewnątrz menu, właściciel zaprasza cię do środka.
Kawę mają w kawiarniach tylko espresso (nie wiem, czy dobrze fonetycznie to)
albo pół na pół z mlekiem, dla kogoś kto tak jak ja pije czarną to była
największa męka, bo czarnej się pić nie dało (za mocna), w końcu piłam z
mlekiem, ale nie był to szczyt szczęścia.
W Coimbrze, gdzie rezydowałam, i gdzie jest ośrodek uniwersytecki i pod to
knajpy nastawione są tzw. shot bary (mix polsko - angielski słowny :). Shot
kosztuje chyba 3 euro i są to jakby próbki drinków, po chyba 50 ml, coś jak
setka wódki. Takich shotów po 3 euro jest 5 w zestawie i jak idzie z 5 osób, to
biorą 3 shoty, bo się można szybko ululać.
Piwo mają w zasadzie jedno wszechdostępne, Sagrus i baaardzo słabe w porównaniu
z polskim.
O wódce powiem tylko tyle, że to ja siostrze żubrówkę przywoziłam :)
W zasadzie tam są 4 rodzaje knajp, jakie zauważyłam:
- restaurants ,to wiadomo
- cafeterias - tam można wypić kawę, zjeść śniadanie - kanapkę albo jajecznicę,
tosta, hamburgera, można zamówić niewielki posiłek - co ciekawe, można tam
zawsze zamawiać pół porcji dania i nikt się nie burzy
- pastelarias - to są nasze kawiarnie połączone z piekarniami - sprzedaje się
tam ciastka i pieczywo na miejscu i na wynos.
No i oczywiście słynna siesta, gdzie od poludnia do 14, czasem, silnym latem,
nawet do 16tej, wszystkie sklepy są nieczynne, w knajpach nie dostanie się
obiadu, można tylko przysiąść na coś do picia, ew. coś lekkiego do jedzenia.
Za to do knajpy wieczorem na imprezę wychodzi się najwcześniej o 23ciej :)
--
pzdr
K
"Całe życie z wariatami"
[by Pogodno]
|