Data: 2001-05-27 20:08:48
Temat: Re: Salsa/co mi tam, naraze sie :)
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
Salse bardzo lubie i tez robie ale unikam jalapenos..chce zyc!!!
Przyjaciolka w New Mexico obdarowala mnie zapasem pickled chiles
- musze powiedziec, ze z uszu mi para czy tez dym
uchodzily...usmarkalam sie rzetelnie, wypilam hektolitr wody, ale
przezylam...
ale wlasciwie pisze w sprawie (biednego) Wladyslawa... i tak sie
zastanawiam, czy Wladyslaw ma dzieci i czy byl kiedys gospdynia
domowa, starajaca sie nakarmic SZYBKO rodzine, w ktorej, np.
kazdy chce co inego jesc (= roznych rzeczy nie wezmie do tzw
pyska). Bylam kiedys ambitna i siedzialam w kuchni 2 - 3 godz
przygotowujac obiad, teraz robie PROSTSZE rzeczy, SZYBSZE rzeczy
- zycie sklada sie nie tylko z gotowania/doprowadzania do
perfekcji pewnych dan. Pewnie gdyby mnie Bog nie obdarzyl
malenstwami, to z luboscia bym pitrasila dlugo i cierpliwie.
Moze to jest tak - tak krawiec kraje... etc etc
zazdroszcze Wladyslawowi czasu i cierpliwosci w kuchni
Krysia
>Troche sie obawiam podania tego przepisu, bo jest latwy i
>nieskomplikowany, a w dzisiejszej atmosferze to raczej grzech, ale
>mysle, ze znajda sie ludzie, ktorzy nie maja czasu godzinami stac w
>kuchni, a tez chcieliby zjesc cos w miare dobrego, choc moze nie
>doskonalego.
>
>Salsa to sos podawany do meksykanskiego jedzenia. Ja czesto uzywam do
>podawania z czipsami z tortillas. Kazda gospodyni robi inaczej, ale
>generalna zasada przy robieniu czerwonej salsa to mieszanka drobno
>posiekanych pomidorow, cebuli, jalapenos, swiezej kolendry, soli i
>czosnku.
>
K.T. - starannie opakowana
|