Data: 2006-08-31 23:19:57
Temat: Re: Samobój
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Yukichiro" napisał w wiadomości
> Owszem, ale muszą to być SILNE doznania,... bo tak naprawde docenia się zycie
> własnie wtedy kiedy jest juz ZA PÓŹNO,
Tak się dzieje IMO tylko w przypadkach, kiedy ktoś nie potrafi dostrzec dobrych
stron życia jedynie. Tych jest zawsze więcej. Ale samobójca skupia się na tym
tylko, co jest w jego mniemnaniu tak złą stroną, że musi od tego uciekać. Jedyne
wyjście, żeby się od tego uwolnić, to nie żyć. Ja tego nie rozumiem.
niektórym samobójstwo "niewychodzi" i
> taka próba kończy sie fiaskiem.. ktoś zdoła uratować czyjeś życie - wtedy
> mozna je docenić. Ale zdarzają się tak silne depresje, że myśl o śmierci nawet
> jeśli próba zakończyła się "niepowodzeniem" jest tak silna że człowiek próbuje
> dokończyć swoje niedoszłe dzieło.
Takie nawroty są pewnie charakterystyczne dla osób z tendencją do samobójstwa.
Wydaje mi się, że jest to zaburzenie psychiczne wymagające terapii.
Zdrowy człowiek jest zdolny docenić życie w każdej chwili i w każdym stanie.
Jeśli jest w dołku, to wie, że w nim nie zamieszka na stałe.
Co myślą tacy ludzie? Którzy zajrzeli śmierci
> w oczy a mimo to dalej dążą by zakończyć swój żywot? Jak tragiczne muszą być
> ich przeżycia?
Przeżycia w rozumieniu konkretnych zdarzeń wcale nie muszą być tragiczne. Tylko
ich mentalność - postrzeganie rzeczy jest zaburzone. W obliczu traumatycznych
wydarzeń większość ludzi wcale nie chce się zabijać. A samobójcy często
odbierają sobie życie z błahych posodów, ku zdumieniu znajomych i rodziny.
pozdrawiam
michał
|