Data: 2003-09-10 06:50:45
Temat: Re: Siedzę sobie smutny w Toruniu smutnym nocą smutną...
Od: Adam Moczulski <w...@d...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2003-09-09 00:40, Użytkownik Dirschauer napisał:
> ... i przygnębia mnie sprawa pana od języka angielskiego.
>
> Przez całą szkołę podstawową byłem odludkiem, podobnie w szkole średniej, aż
> do końca trzeciej klasy. Zawsze musiałem uciekać przed jakimiś osiłkami,
> zawsze komuś przeszkadzały moje okulary i umiłowanie książek. Szkoła to był
> jeden wielki koszmar. Dopiero kiedy poszedłem na studia, okazało się - że
> nie ucząc się, tylko imprezując, pośród tuzina takich dziwaków jak ja -
> znalazłem się na właściwym miejscu. Nagle okazałem się jednym z
> najzdolniejszych studentów. Dziś wiem, że to nie ja jestem popierdolony
> (przepraszam za słowo), tylko ze światem coś nie tak. Ale nieraz brakowało
> tylko chwili bym się załamał, bym odebrał sobie życie.
>
> Kiedy obserwuję relację na temat tego co się stało w Toruniu, wzbiera we
> mnie smutek. Zacznę się modlić, żeby moja córka nie musiała chodzić do
> szkoły w Polsce. Skoro do tego stopnia można upodlić nauczyciela, to co może
> kolegów ze szkoły, którzy nie są "wporzo". Dokąd zmierza Rzeczpospolita,
> skoro w ten sposób wychowujemy swoją młodzież? Panie Wołodyjowski...
Znaczy się wśród umiłowanych książek nie znalazły się np "Bezgrzeszne
lata" Makuszyńskiego ?
--
Pozdrawiam
Adam
|