Data: 2003-08-13 15:34:53
Temat: Re: Sieroctwo - dziś - data po prawej :-) wer1
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ana" <a...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bhdb2k$2dv$1@inews.gazeta.pl...
> eTaTa <e...@p...onet.pl> napisał(a):
> Wychowanie, jak już ktoś wcześniej zauważył, nie jest tresurą. Dzieciom
się
> daje zwyczajnie i po prostu, bo się je kocha. Nie powinny rosnąć w
> poczuciu,że na miłość trzeba zasłużyć. To poważny błąd.
> Uczucie się dzieciom należy i tyle!
> Wasza Mała jest już w takim wieku, że doskonale rozumie słowa. Wystarczy
jej
> wytłumaczyć o co chodzi, a na pewno będzie się starała, żebyście byli z
niej
> zadowoleni. Ona przecież Was kocha, więc nie trzeba żadnych drakońskich
metod.
> Ana
Z tym kochaniem, to, jeszcze, przesada :-)
Ale masz rację. Obcuję z rodziną, gdzie dziecko ma - gwarant, pewnik,
ostoję, gniazdo. Ale też i z rodzinami gdzie jest tresura (u mnie nadal :-(,
mojej matce, stale się wydaje, że mną manipuluje. He, he, he :-)))
Tresura jest zawsze, mniej, lub bardziej wykalkulowana. Mniej, lub bardziej
widoczna. Najczęściej nieskuteczna, albo patologiogeniczna (jest takie
słowo? :-s)
Mniej, lub bardziej, pompatyczna. Ale jest. Bo to są plany realizacji,
dziecka.
Jako podmioto_przedmiotu. Kształtowanego, na swoją modłę :-)
Dopuszczalne, jeśli rodzic, wie o swojej odpowiedzialności, aż do śmierci.
I ją ponosi!
ett
|