Data: 2015-01-24 15:36:48
Temat: Re: Sierp i Młot
Od: LeoTar <L...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
>
> Użytkownik "LeoTar" <L...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:m9vgks$43o$1@node2.news.atman.pl...
>> Chiron pisze:
>>> Użytkownik "LeoTar" <L...@w...pl> napisał w wiadomości
>>> news:m9u07i$j9a$1@node2.news.atman.pl...
>>>> Chiron pisze:
>>>>> Użytkownik "Trybun" <i...@j...ru> napisał w wiadomości
>>>>> news:54c26a21$0$2638$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>> I już tak zupełnie nawiasem, zdaje się że wy zwolennicy prawicy macie
>>>>>> jakieś pogmatwane priorytety. Wygląda to tak że wybieracie kogoś nie
>>>>>> po to aby ów mądrze i sprawiedliwie rządził a po to aby go co dzień
>>>>>> widzieć w Kościele, a już wizyta w burdelu całkowicie go
>>>>>> przekreśla...
>>>>> Dla mnie wizyta w burdelu stawia takiego człowieka w... podejrzanym
>>>>> świetle. Jak facet- dorosły, dojrzały- ma rządzić państwem, mną, moimi
>>>>> bliskimi- a nie potrafi stworzyć związku z kobieta- wychowywać dzieci?
>>>>> Nie wierzę mu.Do kościoła może nie chodzić co dzień. Może być
>>>>> innowiercą- byle nie ateistą.
>>>> Czyli musi być jakiś bóg do którego pomocy można się w ostateczności
>>>> odwołać. Gdzież tu zatem miejsce na samodzielność i niezależne
>>>> myślenie?
>>> Wiesz- jak ktoś wierzy w Boga- to znaczy też, że wierzy w coś bardziej
>>> wartościowego niż swoje własne życie.
>> Czyli wierzący wierzy w to iż jego życie jest bezwartościowe.
>> Cóż za masochizm i brak poczucia własnej wartości
>>> Ateista- z a w s z e - prędzej czy
>>> później- uzna, że jego życie jest najważniejsze.
>> A może tak samo ważne jak każde inne życie, pomijając oczywiście życie
>> wieczne przypisywane bogu o które wierzący żebrze u swego boga.
>>> To stanowi o zupełnie innej jakości, perspektywie życiowej.
>> Masz na myśli wieczność? Dobro i zło czyni się tutaj i teraz.
>> Odwoływanie się do sądu ostatecznego, w perspektywie wierzącego, to
>> jest przyzwolenie na szerzenie zła tu i teraz.
>>> Czyli- o podejmowanych decyzjach.
>> ...podejmowanych z nadzieją ostatecznego zbawienia. To jest ucieczka
>> od wolności i od samodzielności.
>>> Dla ateisty zapewne będzie to: "po mnie choćby potop".
>> Jesteś gołosłowny - nie masz nic na poparcie tego stwierdzenia. Mogę
>> równie dobrze powiedzieć, że z perspektywy historii to wierzący
>> działali i działają w ten sposób.
>>> Wierzący ma
>>> zupełnie inne podejście. Wie, że zostanie z tego rozliczony.
>> To jest działanie nie z dobrej woli lecz pod presją strachu.
> Takiej dyskusji nie da się przeprowadzić jednozdaniowymi argumentami.
> Można odwołac się do wspólnych kontekstów. Zapytam: czytałes "Nędzników"
> W.Hugo?
Nie czytałem, oglądałem jedynie ekranizację już dość dawno temu. Ale nie
chodzi chyba o to by sprawdzać moją wiedzę ogólną. Bo poziom tej
ostatniej niewiele ma wspólnego z samodzielnym myśleniem i
człowieczeństwem. Możemy więc chyba rozmawiać bez odwoływania się do
kontekstów.
--
Pozdrawiam
Wladek Tarnawski, LeoTar
Jak to na wojence 1996-99 bywalo. @ http://leotar.friko.pl/war_1996-99/
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
http://www.avast.com
|