Data: 2010-02-05 14:47:56
Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Od: "Reda rt" <p...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hkh82i$6ht$1@news.onet.pl...
> BTW2 dlatego też swojej poprzedniej TŻ wybaczyłem zdradę. Po prostu więcej
> było tego co nas łączyło, niż co nas podzieliło. Znacznie więcej i nie
> mogłem tak po prostu tego wyp*dolić do kosza.
> Natomiast gdyby jej wtedy powiedział 'won suko' to przecież wyszłoby na
> to, że tak naprawdę żyłem z suką i sam nie byłbym od niej lepszy.
> Czy ktoś też jeszcze tak to potrafi zobaczyć?
Oczywiście. To jest zresztą dokładnie taka logika, wg której bardzo
pragniesz, by Twoja TŻ oceniała Ciebie: skoro było i jest nam cały
czas tak fajnie, to co Ci przeszkadza, że rok temu miałem kochankę
czy coś ?"
To jest właśnie 'logika nieświadomości'. "Czego nie wiemy, to nas
nie boli -> nie krzywdzić = nie dawać wiedzy, że się krzywdzi"
Może z innej czapki.
Przebadałeś się, wszystko gucio.
Pewnego dnia Twoja lekarka oznajmia Ci, że złapala od Ciebie HPV.
I że była już na wymrażaniu, ale nie pomogło i jedzie teraz na
wypalanie laserem - bo jej kalafiory rosną na wargach sromowych.
Powoli - ale rosną.
Okazuje się, że Twoja TŻ cały czas wykorzystując Twoją niewiedzę
wali Cię po rogach - tylko przebadała się tylko raz, a jej przyjaciel był
najsłabszym ogniwem - załapał i się nie badał dość często.
Przecież jakbyś się dowiedział, to byś ją zatłukł.
Jakie znaczenie miałoby jej "Biorę pełną odpowiedzialnosć ?"
Nie wolałbyś, żeby Ci po prostu powiedziała, że jest jeszcze
ktoś ? Mialbyś wtedy szansę bronić się dodatkowymi
środkami ostrożności.
Cholera, dlaczego choroby weneryczne jeszcze nie wyginęły, szczególnie
w cywilizowanych krajach ?
No ale czuję, że akurat uchwycenie tematu 'odpowiedzialności
za fałszowanie rzeczywistości' od strony chorób wenerycznych
słabo do Ciebie trafia - lekarka. jak mi wpadnie coś innego
do głowy, to zarysuję.
|