« poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2010-02-04 20:44:13
Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatuUżytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:hkfahb$n4b$3@atlantis.news.neostrada.pl...
> Chiron pisze:
>
>> Czy mam rozumieć, że Twoja niechęć do "żyletownia" kogoś- nie dotyczy
>> Iksełki? Masz jeszcze inne wyjątki?:-)
>
> Dotyczy Ikselki także, wystarczy przejrzeć dokładnie pod tym kątem
> archiwum. Nasze "relacje" zdecydowanie popsuły się po kilku XLi kłamstwach
> i kłamliwych insynuacjach na mój temat, które zresztą przy wielu okazjach
> powtarza i z których jakoś nie potrafi się wycofać, nawet w tym wątku.
>
> Ewa
>
Czyli: coś się wydarzyło w przeszłości, co i Ty i Ixi uznaje za coś, co nie
pozwala Wam ze sobą normalnie rozmawiać (choć może każda ma na mysli coś
innego). I jednej i drugiej- sądząc z wypowiedzi, taka sytuacja nie
odpowiada.
Pytanie- tym razem do Ciebie: czy i co powinno (i przez kogo) zostać
zrobione, żeby to zmienić?
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2010-02-04 20:45:14
Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatuDnia Thu, 04 Feb 2010 21:21:39 +0100, medea napisał(a):
> XL pisze:
>
>> Czyli Twoje rozmowy o mnie (z Redartem i różnymi paniami) miałabym
>> traktować jako "używanie sobie"? - a popatrz, jakoś nie przyszło mi to
>> nawet na myśl :-)
>
> Jak to? A nie tak właśnie to traktowałaś? Jako nagonkę na siebie?
>
Tak się wyraziłam? - nie przypoominam sobie.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2010-02-04 20:47:26
Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatuDnia Thu, 04 Feb 2010 21:30:42 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 20:46:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 19:40:39 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>
>>>>> (...)Mnie jednak naprawdę intryguje i wcale nie chodzi o jakieś czepialstwo i
>>>>> doszukiwanie się sprzeczności, tylko chcę po prostu ZROZUMIEĆ Twoje
>>>>> stanowisko w tej sprawie. Dwa konkretne przypadki - mam nadzieję, że mi
>>>>> wybaczą. Dlaczego sądzisz, że żona Redarta miała wystarczający powód do
>>>>> rozwodu i, jak wnioskuję z powyższego, gdyby do tego doszło,
>>>>> zrozumiałabyś ją,
>>>> W tamtym momencie Redart wykazał krańcowy egoizm, nieodpowiedzialność i
>>>> nieliczenie się z uczuciami żony - będąc żonatym i dzieciatym mężczyzną z
>>>> całą beztroską pozostawił żonę i potomstwo na łaskę losu w sytuacji
>>>> zagrożenia oddając się własnym uciechom i jak podejrzewam, był o krok od
>>>> zdrady, bawiąc się sam na sam z, jak ją nazywa, koleżanką. Dla mnie nie do
>>>> pomyślenia jest taka sytuacja nawet bez kontekstu szpitalnego. Zaważył na
>>>> mojej opinii aspekt męskości i kobiecości, tj. kobiecość w osobie żony
>>>> zdała tu egzamin, a to mężczyzna nawalił.
>>>> Tak: nie znoszę ludzi, którzy potrafią zawieść najbliższych. Konsekwentnie
>>>> ich nie znoszę. Męża Aichy też potępiam - za opuszczenie własnego dziecka.
>>>> Takim ludziom absolutnie nie można ufać, bo NIKT nie jest dla nich godny
>>>> własnego poświęcenia ani szacunku.
>>> Ciekawe co zatem Ci się podoba w Enderze i dlaczego tak mu
>>> przyklaskujesz, skoro to klasyczny przykład facet wyzbytego emocji i
>>> nastawionego na własną przyjemność.
>>
>> To, co mi się spodobało, wyraźnie zaznaczyłam, pisząc "popieram" itp.
>
> Relatywizm moralny w czystym wykonaniu.
> Tak: nie znoszę ludzi, którzy potrafią zawieść najbliższych. (by XL)
A kogo Ender zawodzi?
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2010-02-04 20:48:23
Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatuChiron pisze:
> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:hkfahb$n4b$3@atlantis.news.neostrada.pl...
>> Chiron pisze:
>>
>>> Czy mam rozumieć, że Twoja niechęć do "żyletownia" kogoś- nie dotyczy
>>> Iksełki? Masz jeszcze inne wyjątki?:-)
>>
>> Dotyczy Ikselki także, wystarczy przejrzeć dokładnie pod tym kątem
>> archiwum. Nasze "relacje" zdecydowanie popsuły się po kilku XLi
>> kłamstwach i kłamliwych insynuacjach na mój temat, które zresztą przy
>> wielu okazjach powtarza i z których jakoś nie potrafi się wycofać,
>> nawet w tym wątku.
>>
>> Ewa
>>
>
> Czyli: coś się wydarzyło w przeszłości, co i Ty i Ixi uznaje za coś, co
> nie pozwala Wam ze sobą normalnie rozmawiać (choć może każda ma na mysli
> coś innego). I jednej i drugiej- sądząc z wypowiedzi, taka sytuacja nie
> odpowiada.
> Pytanie- tym razem do Ciebie: czy i co powinno (i przez kogo) zostać
> zrobione, żeby to zmienić?
Chiron Twój sąd arbitrażowy nie działa. Sama sobie z XL wyjaśniłam różne
rzeczy, nie zmuszaj ludzi, żeby na siłę szukali porozumienia. Będą
chcieli, to znajdą.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2010-02-04 20:51:25
Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatuDnia Thu, 04 Feb 2010 21:33:35 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 20:52:51 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Qrczak pisze:
>>>> W Usenecie Paulinka <p...@w...pl> tak oto plecie:
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 19:40:39 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>> (...)Mnie jednak naprawdę intryguje i wcale nie chodzi o jakieś
>>>>>>> czepialstwo i doszukiwanie się sprzeczności, tylko chcę po prostu
>>>>>>> ZROZUMIEĆ Twoje stanowisko w tej sprawie. Dwa konkretne przypadki -
>>>>>>> mam nadzieję, że mi wybaczą. Dlaczego sądzisz, że żona Redarta
>>>>>>> miała wystarczający powód do rozwodu i, jak wnioskuję z powyższego,
>>>>>>> gdyby do tego doszło, zrozumiałabyś ją,
>>>>>> W tamtym momencie Redart wykazał krańcowy egoizm, nieodpowiedzialność i
>>>>>> nieliczenie się z uczuciami żony - będąc żonatym i dzieciatym
>>>>>> mężczyzną z
>>>>>> całą beztroską pozostawił żonę i potomstwo na łaskę losu w sytuacji
>>>>>> zagrożenia oddając się własnym uciechom i jak podejrzewam, był o krok od
>>>>>> zdrady, bawiąc się sam na sam z, jak ją nazywa, koleżanką. Dla mnie
>>>>>> nie do pomyślenia jest taka sytuacja nawet bez kontekstu szpitalnego.
>>>>>> Zaważył na mojej opinii aspekt męskości i kobiecości, tj. kobiecość w
>>>>>> osobie żony zdała tu egzamin, a to mężczyzna nawalił.
>>>>>> Tak: nie znoszę ludzi, którzy potrafią zawieść najbliższych.
>>>>>> Konsekwentnie ich nie znoszę. Męża Aichy też potępiam - za opuszczenie
>>>>>> własnego dziecka. Takim ludziom absolutnie nie można ufać, bo NIKT nie
>>>>>> jest dla nich godny własnego poświęcenia ani szacunku.
>>>>> Ciekawe co zatem Ci się podoba w Enderze i dlaczego tak mu
>>>>> przyklaskujesz, skoro to klasyczny przykład facet wyzbytego emocji i
>>>>> nastawionego na własną przyjemność.
>>>> Przeciwieństwa się przyciągają?
>>> Może podświadomie tęskni za draniem?
>>
>> Gdyby tak było, miałabym drania tu na miejscu, za męża :-)
>
> Można jeszcze hołubić substytuty wirtualne, Ender się ładnie wpisuje :)
Widzisz, co chcesz.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2010-02-04 20:53:08
Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatuXL pisze:
> Dnia Thu, 04 Feb 2010 21:30:42 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 20:46:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 19:40:39 +0100, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>
>>>>>> (...)Mnie jednak naprawdę intryguje i wcale nie chodzi o jakieś czepialstwo i
>>>>>> doszukiwanie się sprzeczności, tylko chcę po prostu ZROZUMIEĆ Twoje
>>>>>> stanowisko w tej sprawie. Dwa konkretne przypadki - mam nadzieję, że mi
>>>>>> wybaczą. Dlaczego sądzisz, że żona Redarta miała wystarczający powód do
>>>>>> rozwodu i, jak wnioskuję z powyższego, gdyby do tego doszło,
>>>>>> zrozumiałabyś ją,
>>>>> W tamtym momencie Redart wykazał krańcowy egoizm, nieodpowiedzialność i
>>>>> nieliczenie się z uczuciami żony - będąc żonatym i dzieciatym mężczyzną z
>>>>> całą beztroską pozostawił żonę i potomstwo na łaskę losu w sytuacji
>>>>> zagrożenia oddając się własnym uciechom i jak podejrzewam, był o krok od
>>>>> zdrady, bawiąc się sam na sam z, jak ją nazywa, koleżanką. Dla mnie nie do
>>>>> pomyślenia jest taka sytuacja nawet bez kontekstu szpitalnego. Zaważył na
>>>>> mojej opinii aspekt męskości i kobiecości, tj. kobiecość w osobie żony
>>>>> zdała tu egzamin, a to mężczyzna nawalił.
>>>>> Tak: nie znoszę ludzi, którzy potrafią zawieść najbliższych. Konsekwentnie
>>>>> ich nie znoszę. Męża Aichy też potępiam - za opuszczenie własnego dziecka.
>>>>> Takim ludziom absolutnie nie można ufać, bo NIKT nie jest dla nich godny
>>>>> własnego poświęcenia ani szacunku.
>>>> Ciekawe co zatem Ci się podoba w Enderze i dlaczego tak mu
>>>> przyklaskujesz, skoro to klasyczny przykład facet wyzbytego emocji i
>>>> nastawionego na własną przyjemność.
>>> To, co mi się spodobało, wyraźnie zaznaczyłam, pisząc "popieram" itp.
>> Relatywizm moralny w czystym wykonaniu.
>> Tak: nie znoszę ludzi, którzy potrafią zawieść najbliższych. (by XL)
>
> A kogo Ender zawodzi?
Swoją partnerkę.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2010-02-04 20:53:26
Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatuXL pisze:
> O ile wiem, nie ma żony.
> Dla mnie związek nie będący małżeństwem nie jest usankcjonowany bardziej,
> niż wspólne siedzenie w ławce w szkole. Można zmienić sąsiada z lada powodu
> i bez tłumaczenia się.
A to mnie zastanowiło. A jak to się ma do kobiet, które niedawno
określiłaś mniej więcej jako używane naczynia? Czy ich musi dotyczyć
wierność i dbałość w doborze partnerów? Czy do mężczyzn stosuje się inna
moralność niż do kobiet?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2010-02-04 20:54:59
Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatuXL pisze:
> Dnia Thu, 04 Feb 2010 21:33:35 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 20:52:51 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Qrczak pisze:
>>>>> W Usenecie Paulinka <p...@w...pl> tak oto plecie:
>>>>>> XL pisze:
>>>>>>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 19:40:39 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>> (...)Mnie jednak naprawdę intryguje i wcale nie chodzi o jakieś
>>>>>>>> czepialstwo i doszukiwanie się sprzeczności, tylko chcę po prostu
>>>>>>>> ZROZUMIEĆ Twoje stanowisko w tej sprawie. Dwa konkretne przypadki -
>>>>>>>> mam nadzieję, że mi wybaczą. Dlaczego sądzisz, że żona Redarta
>>>>>>>> miała wystarczający powód do rozwodu i, jak wnioskuję z powyższego,
>>>>>>>> gdyby do tego doszło, zrozumiałabyś ją,
>>>>>>> W tamtym momencie Redart wykazał krańcowy egoizm, nieodpowiedzialność i
>>>>>>> nieliczenie się z uczuciami żony - będąc żonatym i dzieciatym
>>>>>>> mężczyzną z
>>>>>>> całą beztroską pozostawił żonę i potomstwo na łaskę losu w sytuacji
>>>>>>> zagrożenia oddając się własnym uciechom i jak podejrzewam, był o krok od
>>>>>>> zdrady, bawiąc się sam na sam z, jak ją nazywa, koleżanką. Dla mnie
>>>>>>> nie do pomyślenia jest taka sytuacja nawet bez kontekstu szpitalnego.
>>>>>>> Zaważył na mojej opinii aspekt męskości i kobiecości, tj. kobiecość w
>>>>>>> osobie żony zdała tu egzamin, a to mężczyzna nawalił.
>>>>>>> Tak: nie znoszę ludzi, którzy potrafią zawieść najbliższych.
>>>>>>> Konsekwentnie ich nie znoszę. Męża Aichy też potępiam - za opuszczenie
>>>>>>> własnego dziecka. Takim ludziom absolutnie nie można ufać, bo NIKT nie
>>>>>>> jest dla nich godny własnego poświęcenia ani szacunku.
>>>>>> Ciekawe co zatem Ci się podoba w Enderze i dlaczego tak mu
>>>>>> przyklaskujesz, skoro to klasyczny przykład facet wyzbytego emocji i
>>>>>> nastawionego na własną przyjemność.
>>>>> Przeciwieństwa się przyciągają?
>>>> Może podświadomie tęskni za draniem?
>>> Gdyby tak było, miałabym drania tu na miejscu, za męża :-)
>> Można jeszcze hołubić substytuty wirtualne, Ender się ładnie wpisuje :)
>
> Widzisz, co chcesz.
Widzę, co piszesz.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2010-02-04 20:57:00
Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatuDnia Thu, 04 Feb 2010 21:41:55 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>
>> O ile wiem, nie ma żony.
>> Dla mnie związek nie będący małżeństwem nie jest usankcjonowany bardziej,
>> niż wspólne siedzenie w ławce w szkole. Można zmienić sąsiada z lada powodu
>> i bez tłumaczenia się.
>
> Masz na drugie Hipokryzja?
Nie mam drugiego imienia. Ender nie ma ślubu kościelnego ani innego, nie ma
też dzieci, więc nie ma zobowiązań, których nie można anulować albo których
musi dotrzymywać. Chyba, że dał komuś na słowo, że dotrzyma.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2010-02-04 20:59:19
Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:hkfbt5$ojm$15@node2.news.atman.pl...
> Chiron pisze:
>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:hkfahb$n4b$3@atlantis.news.neostrada.pl...
>>> Chiron pisze:
>>>
>>>> Czy mam rozumieć, że Twoja niechęć do "żyletownia" kogoś- nie dotyczy
>>>> Iksełki? Masz jeszcze inne wyjątki?:-)
>>>
>>> Dotyczy Ikselki także, wystarczy przejrzeć dokładnie pod tym kątem
>>> archiwum. Nasze "relacje" zdecydowanie popsuły się po kilku XLi
>>> kłamstwach i kłamliwych insynuacjach na mój temat, które zresztą przy
>>> wielu okazjach powtarza i z których jakoś nie potrafi się wycofać, nawet
>>> w tym wątku.
>>>
>>> Ewa
>>>
>>
>> Czyli: coś się wydarzyło w przeszłości, co i Ty i Ixi uznaje za coś, co
>> nie pozwala Wam ze sobą normalnie rozmawiać (choć może każda ma na mysli
>> coś innego). I jednej i drugiej- sądząc z wypowiedzi, taka sytuacja nie
>> odpowiada.
>> Pytanie- tym razem do Ciebie: czy i co powinno (i przez kogo) zostać
>> zrobione, żeby to zmienić?
>
> Chiron Twój sąd arbitrażowy nie działa. Sama sobie z XL wyjaśniłam różne
> rzeczy, nie zmuszaj ludzi, żeby na siłę szukali porozumienia. Będą
> chcieli, to znajdą.
>
> --
>
> Paulinka
Jament
Dorośli jesteśmy wszyscy.
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |