Data: 2001-08-16 12:31:42
Temat: Re: Skąd u człowieka biorą się problemy...?
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9lgdga$j6f$...@n...onet.pl, krzysztof(ek) at
k...@p...onet.pl wrote on 08-16-01 13:40:
>
> Użytkownik "_Yoshi" <x...@c...com> napisał w wiadomości
> news:9lg0qv$sf9$1@h1.uw.edu.pl...
>
>> Dla wszystkich anty-buddystow, to chcialem zauwazyc, ze jest to
> analogiczne
>> do tego, co mowia przykazania chrzescijanskie.
>
> A dlaczego zakladasz, ze wszyscy "anty-buddysci" to chrzescijanie?
>
> krzysztof(ek)
>
Wcale to bezposrednio z cytowanego postu nie wynika.
Wynika z niego jedynie, ze mysl buddyjska jest zbiezna w wielu miejscach z
naukami Nowego Testamentu, co IMO jest bardzo trafnym spostrzezeniem.
Oddzielaj dokladniej to, co ty masz na mysli, od tego, co zostalo "nadane",
a unikniesz wielu nieporozumien:)
Joanna
|