Data: 2007-12-20 08:36:16
Temat: Re: Śmierć to tylko stan umysłu.
Od: m...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 20 Gru, 01:15, Ikselka <i...@w...pl> wrote:
> Fragment:
> "Żeglarz Tony Bullimore w 1997 roku przeżył pięć dni bez zapasów żywności,
> gdy jego jacht przewrócił się do góry nogami. - Miał coś w rodzaju
> podręcznego zestawu do przeżycia i wiedział, jak go użyć. Potem Bullimore
> powiedział, że przeżył dzięki odrobinie czekolady, wody i całkowitej
> determinacji.
5 dni a (właściwie prawie 6) CAłKOWICIE bez jedzenia, na samej czystej
wodzie
przeżyłam ja oraz mój syn 3 lata temu. I było to bez większej
determinacji
- dla kaprysu, dla zdrowia, dla potrenowania woli.
Znam OSOBIŚCIE ludzi, którzy na samej wodzie funkcjonowali 14 dni lub
21.
A wiadomo (tym, którym się chciało tematem zainteresować), że można
przeżyc bez jedzenia o wiele dłużej... O ile oczywiście naprawdę się
nic nie je!
W czasie takiej głodówki jakiekolwiek minimalne podjadanie jest
niebezpieczne
dla zdrowia - i chyba dlatego ludzie umierają (rzekomo z głodu) po
kilku dniach
spożywania "racji głodowych".
Ciekawe, że autor tego artykułu o determinacji ludzkiej woli nie ma
podstawowej
wiedzy na poruszane tematy.
Tak więc dla mnie to jest artykuł na poziomie podstawówki.
Napisało go dobre, mądre dziecko. Można pochwalić za intencje. ;))
- JaKasia
|