Data: 2001-11-06 08:47:03
Temat: Re: (Sorry) Kamil Dziobek - fundament wszechświata?
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<m...@g...pl> wrote in message
news:0ed2.000010ec.3be70502@newsgate.onet.pl...
[cut]
> jak sie postudiuje filozofie, zen ,fizyke kwantowa , mistycyzm, okultyzm i
> doswiadczy pewnych rzeczy...to wierz mi, polemizowac mozna ze wszystkim, a
> szczegolnie z jak to okreslasz 'faktami' . Wezmy dla przykladu logike,
> normalnie poslugujemy sie arystotelesowska, czarne jest czarne wiec nie
moze
> byc biale; ale na Wschodzie obowiazuje (juz teraz sie zaciera) tzw. logika
> paradoksalna czarne jest jednoczesnie czarne i biale, wszystko zalezy od
punktu
> odniesienia sluzacego dyskursywnemu jezykowi do opisania tego 'fenomenu'
Kiedy czytam, jak czlowiek Zachodu pisze o Wschodzie, najczesciej mam
niejasne przeczucie, ze cos upraszcza.
A do analizy proponuje Ci np. fenomen zbiorowego gwaltu. Przyjmij odpowiedni
punkt odniesienia i przedstaw go w bieli pls.
> > Po drugie - jeżeli czyjaś "dobra" (sic!) psychologiczna prowokacja,
skupia s
> > ię na wykreowaniu siebie jako błazna, to osoba taka nie powinna się
obraża
> > - bo błaznem właśnie chciała być.
>
> no a czy ona sie obrazila i czy cos tu nawet zasugerowala, w pewien
nieswiadomy
> sposob wyprojetkowales swoja wewnetrzna postawe na hipotetyczne zdarzenie,
> ktore swiadczy o tym ze wlasnie bys tak zareagowal i ze ma to dlaciebie
jakies
> psychologiczne 'znaczenie', bo ja np. wogole bym nie pomyslal ze po takim
czyms
> mozna sie 'obrazic'.
Ach jaki Ty jestes wyzwolony ze 'stereotypów' myslenia, Matko Bosko
Kolorowa! :-)
[cut]
> > PS. (tak po staroświecku) czy fakt, że kolesia po prostu nie lubię
musisz na
> > zywać "tłumienieniem" w sobie pewnych racji?
>
> nie lubimy u ludzi nie tyle ich, ile ich zachowan, ktore wlasnie u siebie
> stlumilismy i sie ich wyparlismy. Jezeli np. ja nie lubie u kogos
chamstwa, to
> nie jest nic innego jak trzymam u siebie to pod szczegolna kontrola i boje
sie
> o jawna ekspresje tego zachowania, poniewaz nieswiadomie nie chce sie
'znizyc'
> do tego poziomu aby jako 'kulturalny' czlowiek nie zachowac sie w ten sam
> sposob.
> Tak wiec nie tyle draznia nas ludzie ile ich cechy charakteru i postawy
ktore
> my z wrogoscia potraktowlismy u siebie i zepchnelismy do Jungowskiego
Cienia,
> pod mase Persony
To bardzo ciekawa teza.;-) Wynika z niej, ze wszyscy, którzy nie zachowuja
sie po chamsku i chamstwa u innych nie lubia, byli nimi kiedys (lub maja to
w swoim repertuarze), tylko to stlumili.
Ze ci którzy nie lubia nieuczciwosci, stlumili swoje przemozne pragnienie
bycia nieuczciwym.
Itd. itd.
A jednak, jezeli ktos nie posiada pewnego zachowania w swoim repertuarze,
nie musi to oznaczac, ze je stlumil, tylko ze np. nigdy go nie rozwinal.
Poza tym, reakcje na cudze zachowania nie musza wynikac z naszej wlasnej
konstrukcji, lecz równiez z empatii z osobami, których nieakceptowane przez
nas zachowanie dotyka.
> Nie można się po prostu zdrowo
> > wk...wić, bez psychologicznych podtekstów?
>
> Czlowiek w pelni zintegrowany psychicznie nie powinien sie wk...wic no bo
niby
> o co. Jezeli ktos jest swiadomy swoich kompleksow to one nigdy nad nim nie
> zapanuja. To tylko co u nas nieswiadome ma nad nami kontrole, a im wiecej
> swiadomi jestesmy naszej nieswiadomosci to tym bardziej stajemy sie
zdrowsi
> psychicznie.
Tak. Bo jak wiadomo tylko z powodu kompleksów czlowiek sie wkurwia. (vide
Chrystus w świątyni - ja wiem, wkurwiło go bogactwo handlarzy (i to w domu
jego ojca), bo sam był biedny (i to w domu swego ojca), tak?)
Czy czlowiek zdrowy psychicznie musi byc mdly?
> >
> >
> > Bracken
>
> Mimir
Saulo
|