Data: 2003-07-22 10:10:19
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał
> Ty tego swojego mężczyznę chyba naprawdę terroryzujesz...;-)
I wnioskujesz to z tego, że dałam dokładne instrukcje co chce dostać a on o
te instrukcje mnie wypytał?
Tia ... straszna hetera ze mnie ;-/
> A tam znania się. Co to za 'znanie się', kiedy facet w ramach wielkiej
> niespodzianki dostaje instrukcje co i jak ma zrobić?
Nie znoszę niespodzianek ! I on o tym doskonale wie.
Poza tym nie przekręcaj ... nie dostał instrukcji co i jak ma robić (bo
zresztą wykazał się inwencją i było bardzo romantycznie - opisywałam to
kiedyś) ale opowiedziałam mu dokładnie jaką biżuterię lubię i jaką będe
nosić (było to na tyle istotne, że przed zaręczynowym nie nosiłam
_nigdy_żednego_ pierścionka).
> a do dziś mówi, ze zazdrości mi momentu kiedy mi się
> mój ukochany niespodziewanie na kolanach oświadczył;))).
To jest fajoskie ... prawda ;-)))
Nawet ja (zawzięta, złośliwa i niezależna) wspominam ten moment z
rozrzewnieniem ;-)
Pozdrawiam
MOLNARka
|