Data: 2003-07-22 14:16:39
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...
Od: Halina <h...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
MOLNARka wrote:
> Pewnie bym nie odrzuciła (bo bądzmy szczerzy nie jest to powód) ale byłoby
> mi przykro, i (być może) spojrzałabym na niego troche inaczej => że nie
> potrafi odpowiednio niektórych rzeczy zorganizować ... więc jak to będzie
> procentowało później?
Bywają czasem i takie małżenstwa, w których organizatorką jest kobieta.
I to wcale nie znaczy, ze tak jest zle.
Jezeli kobieta jest kochana przez mądrego i odpowiadającego jej
męzczyznę , to często ma siłę na ..."przenoszenie gór".
A organizacja trzymana w jednym ręku ma i te plusy, ze nie ma starć przy
ustalaniu koncepcji rozwiązań.
Teraz własnie mam wsród przyjaciół pana (wdowca), którego zona wszystkim
w domu dowodziła.;-)
Było to wg ich bliskich wspaniale dobrane małżeństwo. On ją uwielbiał a
jej było z tym po prostu dobrze .
Tylko, ze jak został teraz sam- kaleka.
Ot taki bliski mi przykład.
Pozdrawiam Halina
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|