Data: 2003-07-24 07:00:14
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...
Od: Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@p...fm> napisał w wiadomości
news:bfnvgj$prg$1@atlantis.news.tpi.pl...
> [...]wśród par kohabitujących przed ślubem współczynnik
> rozwodów jest wyższy niż wśród niekohabitujących[...]
...co IMHO może równie dobrze wynikać z faktu, że osoby silnie
przywiązane do idei nierozerwalności małżeństwa zazwyczaj przed
ślubem nie kohabitują. Czyli nie częstsze rozwody wynikają z
wcześniejszego wspólnego mieszkania (na zasadzie znudzenia,
zmęczenia materiału czy nie wiadomo czego jeszcze), tylko i
jedno, i drugie wynika z pewnej postawy światopoglądowej. Tak
czy inaczej przebywanie ze sobą kilkanaście godzin na dobę w
sytuacjach czasami skrajnie różnych od romantycznych spacerów
pod gwiazdami, konieczność podejmowania wspólnych decyzji w
sprawach znacznie poważniejszych niż wybór filmu i kawiarni,
przysłowiowe skarpetki na podłodze itd. często odsłaniają
zupełnie nieznaną twarz partnera. Co nie zmienia faktu, że ja
nie bardzo rozumiem ideę zamieszkiwania ze sobą "na próbę" - w
moim prywatnym rozumieniu jak już się decyduję z kimś mieszkać,
to znaczy, że zamierzam z nim być; owszem, może się nie udać,
ale zakładanie z góry, że przez rok się sprawdzamy i jak przez
ten rok wszystko będzie w porządku, to bierzemy ślub, a jak nie,
no to przykro - to dla mnie nonsens.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|