Data: 2003-07-25 11:31:12
Temat: Re: Spóźniony pierścionek...
Od: "Cherokee gd" <c...@t...skasujCalyTenNapis.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dunia" <d...@n...net> napisał w wiadomości
news:03072513042394@polnews.pl...
> >ale...
> >co byscie zrobily gdyby oswiadczyl wam sie chlopak, za ktorego
chcialybyscie
> >nawet wyjsc za maz, ale uwazalybyscie ze jeszcze zwiazke do tego
nie
> >dojrzal,
Ja w sumie nie wiem, bo u nas to strasznie na wariackich papierach
było - zamieszkaliśmy razem po 4 dniach znajomości i wiedzieliśmy, że
to własnie "to". Moze tzw. doświadczenie życiowe pozwoliło lepiej
rozpoznac sytuację.
A ja po raz pierwszy w zyciu nie miałam dokładnie żadnych watpliwości
co do faceta.
Wcześniej jakoś uciekałam od poważnych decyzji, zawsze wolałam
wszystko tak "niezobowiązująco na przyszłość". I z dnia na dzień
nauczyłam się rozmawiac o wszystkim i traktować partnera jak partnera.
Może rzeczywiście do wszystkiego trzeba dojrzeć.
pozdr
cherokee
|