Data: 2008-07-10 12:16:20
Temat: Re: Sprawa "zgwalconej" Agaty - epilog?
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"I szczerze mówiąc trudno mi sobie nawet wyobrazić jak to jej życie
będzie wyglądać."
To "wyznanie" mówi wszystko: pani "katarynka" stworzyła sobie
"coś" ze swojej wyobraźni zaprogramowanej na "jedynie słuszną
prawdę" IMHO.
Czyli nic nowego.
Lecz przede wszystkim ta dziewczyna jest TAKŻE człowiekiem
i jest w stanie mówić za siebie.
Jak długo jeszcze będziecie starać się wypowiadać w jej imieniu?
Aby napisać coś takiego należałoby najpierw porozmawiać z dziewczyną
o tym wszystkim co się w nim zamierza spłodzić, a nie beztrosko
polewać jak pani "katarynka" IMHO.
IMHO Agacie chodziło o zachowanie ciąży tylko w kontekście związku
z jej "chłopakiem".
Zawód miłosny jest dla niej tragedią.
A nie aborcja, notabene której rzekomymi konsekwencjami została
zaszczuta "miłosiernie" przez "obrońców życia".
Tak uważam.
--
CB
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:g54n2r$9qf$1@news.dialog.net.pl...
> Agata: "Najgorszy sen sie spelnil"
>
> smutny tekst, przyznaje
> http://kataryna.salon24.pl/80382,index.html
|