Data: 2007-04-16 21:09:00
Temat: Re: Spuścić z tonu przyjdzie...drogie Panie... ;)
Od: m...@y...com
Pokaż wszystkie nagłówki
On Apr 16, 10:12 pm, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
> 2. a "fantastą ponadrealistycznym" -którego fantazja [np. w odczuciu wielu
> "normalnych realistów" będaca mżonką i utopią] polegałaby na checi i
> staraniach przezwyciężania owego "determinizmu gniazdowania"...czyli
> osobnika zakładającego że go nie interesują żadne -nawet przyszłe- "bonusy"
> z półki tych tobie "miłych" za jakie możesz "dziękować bogu"? ;P
>
> Czy wtedy też twoja 'miłość' [której już dowiedliśmy niejakiej wybiórczości]
> byłaby jedym kryterium? :)
> Bo ja myślę że z założenia dałabyś sobie z tym drgim spokój...
> to nie twoja "nisza"...co iXelko? ;)
Przecież Ty mówisz o Jezusie (a może tylko o Judymie...) - nie
zauważyłeś? Albo w swej przewrotności chcesz sprawdzić, czy ja to
zauważę?
No to odpowiem - nie istnieje nikt śmiertelny do Niego (niego)
podobny, więc nie miałabym problemu z realnym wyborem, ale przyznaję -
ów nie miałby raczej szans. A raczej (co dla mnie łatwiejsze) ja u
niego - z założenia , ponieważ gdyby istniał, nie zakładałby gniazda,
będąc odpowiedzialnym. Co do Judyma - to wręcz wysunęłabym tezę o jego
tchórzostwie w miejsce tak podziwianej w analizach literackich
odpowiedzialności i tragicznej ucieczki przed wiązaniem się
(tchórzostwo przed założeniem gniazda i odpowiedzialnością za nie -
lepiej odpowiadać za cały ogół, czyli za nic, niż za konkretne ludzkie
potrzeby i istnienia...).
W kwestiach "poza/=ponad/gniazdowych" jednak - coś już jednak wiesz o
moich późnych, dokonanych już, wyborach :-)
> Nie tędy przechodzi twój zakres oscylatora "wyborów" -zgadłem...zdaje się?
> -jesteś maXsymalistką ale nie ekstremalną...? ;)-
Nie mylisz się, nie jestem ekstremalną maXymalistką... mój wybór to
zdecydowanie jednak gniazdo, a w nim ten z fantazją i daj Boże -
bonusami :-)
Bez nich (bonusów) obywałam/iśmy się jednak długo - i też było dobrze.
Tyle mam sprawdzone :-)
|