Data: 2001-06-04 08:23:44
Temat: Re: Starość w wieku 25 lat...
Od: "Asmira" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Jasne - w USA problem wad genetycznych, których ryzyko wraz z wiekiem
> > rodziców się zwiększa - nie istnieje.
>
> istnieje, ale wady genetyczne da sie okreslic juz na plodzie
> dwumiesiecznym.
>
To, że "istnieje" możliwość, nie znaczy, że testy takie się rutynowo
wykonuje.
Poza tym, nawet jeśli wykaże większe zmiany genetyczne - rozumiem, że ciążę
się usuwa (by uniknąć takich niespodzianek).
Tylko: po pierwsze - z wiekiem płodność maleje. Szacuje się, że płodność
ponad 35 letniej kobiety stanowi połowę tej jaką ma kobieta 20 - 24 letnia
(czyli w czasie biologicznie optymalnym).
Po drugie - usunięcie ciąży (pomijając kwestie moralne) było nie było jest
zabiegiem inwazyjnym, po którym trzeba trochę odczekać, przed kolejnym
zajściem w ciążę.
Po trzecie - prawdopodobieństwo, że kolejne dziecko (ciąża) u kobiet, które
miały już ciążę z wadą genetyczną, jest spore.
>
> Tu nie chodzi o lek tylko o realne mozliwosci.
> jasne ze najlepiej zajsc w ciaze w wieku dwudziestu lat ale co z tego?
> jak sie zajdzie pozniej to tez mozna to i przezyc i byc zdrowyjm i
> dziecko bedzie zdrowe.
Mnie się wydawało, że temat zjechał nam na kobiety około trzydziestoletnie.
Ja przedstawiam argumenty za tym dlaczego warto wcześniej zdecydować się na
dziecko. I to niekoniecznie w wieku lat nastu (choć mogłabym sypnąć
przykładem koleżanki z ławki, która urodziła pierwsze dziecko mając 16 lat i
nic nie można jej, jako matce zarzucić, ale oczywiście nie jest ona
reprezentatywna), czy nawet dwudziestu (sama urodziłam swojego synka mając
kilka dni przed swoimi 21 urodzinami).
Wiem jak trudno zdecydować się - w pełni świadomie, z całą rozwagą,
wykluczając emocje.
Zawsze się znajdzie jakieś ale ...
>
> czego nie dalo sie powiedziec jeszcze 100 lat temu. Ryzyko bylo ez
> porownania wieksze.
To oczywiste - chyba na tym właśnie polega rozwój
> Jak ktos sie zapusci to sa takie efekty. Ja tez pamietam moje
> kolezanki z podstawowki ktore w wieku 15 lat nie umialy zrobic
> przewrotu w tyl.
>
:)))))))))))
O - tu opisałaś mnie.
Zresztą przewrotu w tył nie zrobię i teraz :)))))))
Znaczy się jak wróci syn to postaram się mu zademonstrować :))))))))
Dodam jeszcze - że nie robiłam wielu innych rzeczy. I biegałam najwolniej z
całej klasy :))). I oczywiście byłam pośmiewiskiem - bo co tam, nikt się nie
zastanawiał dlaczego ten piegowaty rudzielec w okularach jest tak mało
mobilny.
:)))))))
Ja pisałam o kobietach dbających o swoją kondycję fizyczną, bo nie wiem czy
zdajesz sobie sprawę, ale w Polsce do fitness clubów chodzą kobiety, które i
tak są w stosunkowo dobrej formie. I dodatkowo są lepiej sytuowane niż
przeciętnie - stać je na dbanie o własne ciało.
> wiesz ja tez slyszalam jak mi ginekolog przepisal lekarstwo na bolesna
> miesiaczke: zajscie w ciaze.
> I coz tego.
Tak - przy tyłozgięciu macicy, wydaje się, że jest to jedyne rozwiązanie -
nie sądzisz? W czasie ciąży ustawia się prawidłowo, i przeważnie tak już
zostaje.
I jeszcze przy nawracających torbielach w jajnikach - zaleca się ciążę. To
trochę lepsze, niż krojenie co kilka miesięcy. Nawet metodą laparoskopową.
Jak chcesz się pośmiać z takich zaleceń - mnie neurolog, kiedy leczyłam się
z powodów chronicznych bóli głowy powiedział: "niech panna znajdzie sobie
kawalera i zostanie mamą". Wówczas się śmiałam - co to za średniowieczne
metody :))))))
Najlepsze - rzeczywiście mniej więcej w połowie ciąży pozbyłam się bolącej
głowy, która skutecznie uprzykrzała mi życie. I jak do tej pory (odpukać),
nie wróciły.
Asmira
|