Data: 2000-12-13 19:20:11
Temat: Re: Strajk pielęgniarek
Od: "Leszek M." <l...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Radoslaw Tatarczak" <r...@z...olsztyn.tpsa.pl> napisał w
wiadomości news:917hv5$85i$1@news.tpi.pl...
> Sam sobie odpowiedz, czy bylbys za protestem
> policjantow polegajacym na nielapaniu przestepcow?
Tak, gdybym miał przekonanie, że ich sytuacja rzeczywiście jest skrajnie
dramatyczna i wyczerpali wszystkie inne możliwości, a tak jest w przypadku
pielęgniarek.
> >
> > > Czemu tej
> > > odpowiedzialnosci brak marnie wynagradzanym pielegniarkom?
Bo odpowiedzialność też ma swoje granice. Gdyby takich nie było wcale -
człowiekiem odpowiedzialnym można by pomiatać do końca i bez końca. Tak się
wydawało kolejnym rządzącym. Na szczęście (mimo całego nieszczęścia jakie
się z tym wiąże) - mylili się.
> Jacku, przeciez pisze w kontekscie strajku i mowie o odpowiedzialnym
> strajku!! Wiec pytanie czy wiem (chociaz wiem) co to za odpowiedzialna
praca
> to raczej nie do mnie.
Powiedz mi jedną rzecz - co rozumiesz przez odpowiedzialny strajk w
przypadku pielęgniarek. Od razu - dla skrócenia obiegu informacji - tylko mi
nie mów o flagowaniu, demonstracjach itp. To wszystko trwa juz od KILKU LAT
i na nikim nigdy nie zrobiło najmniejszego wrażenia i nie odniosło
najmniejszego skutku. TO CO ONE MAJĄ ZROBIC????
Zaproponuj inną, ale SKUTECZNĄ formę protestu - pielęgniarki pierwsze będą
Ci wdzięczne. Zapewniam Cię - a wiem to z ust mojej żony, siostry i wielu
przyjaciółek - że to dla nich jest naprawdę dramatyczna decyzja, ale nie
widzą innej możliwości.
> Tu sie zgadzam w 100-tu procentach, ale obietnice maja to do siebie, ze do
> realizacji potrzebne sa oprocz slow rowniez pieniadze. I postulaty
> pielegniarek sa niemozliwe do spelnienia w pelnym wymiarze.
Oczywiście - tylko zwróć uwagę, że trzeba było o tym pamiętać obiecując, a
nie teraz tym się zasłaniać. Ostatnie obietnice, na wiosnę tego roku
PODPISAŁ OBECNY RZĄD, znając wszakże budżet tegoroczny. Więc co - znaczy się
z góry wiedział, że są nierealne - czyli świadomie oszukał pielęgniarki
tylko dlatego, żeby uspokoić nastroje.
Mówisz o odpowiedzialności - parę miesięcy temu 30 tys. pielęgniarek
ściągnęło do stolicy. Jak pojawiało się w niej kilka tysięcy górników czy
hutników - to dostawali wszystko co chcieli. Całe batali były toczone o
zakłady zatrudniające kilka tysięcy ludzi. Tutaj - było 30 tys.
reprezentujące 250 tys. - i wszyscy rządzący mieli ich gdzieś.
Wtedy od razu im powiedziałem, że przegrają - mówiłem tak: jak już udało wam
się te 30 tys. ludzi ściągnąć, to powinnyście siąść na d... i dotąd
siedzieć, dopóki nie zostanie znalezione konkretne rozwiązanie. Ale one w
imię m.in. tego, że trzeba wrócić do pracy, do chorych - zadowoliły się
mglistymi obietnicami. Skutki tego w połączeniu z bezczelnością i zwyczajnym
oszustwem rządu - mamy dzisiaj.
Niestety - moim zdaniem o ile coś się nie zmieni - przegrają również
dzisiaj. To co do tej pory robiły przypominało mi delikatne szarpanie za
rękaw, żeby Wielmożni raczyli zwrócić na nich uwagę. Teraz - wymierzyły im
parę klapsów. A im to trzeba tak przypierdolić żeby szczęka odpadła - wtedy
są jakieś szanse rozsądnej reakcji. Jak ktoś chce wyjaśnienia tej metafory -
służę.
Leszek M.
|