Data: 2002-04-03 20:49:42
Temat: Re: Suche i twarde ciasta
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Agata Solon wrote:
>
> U mnie termoobieg tez dziala hamujaco na wyrastanie biszkopta. Inna sprawa,
> ze potem zawsze mi siada na podeszwe, ale to inny problem. Jeszcze istotne
> jest jakim mikserem ubijasz jajka. Jezeli recznie, to OK, piana na pewno
> jest odpowiednia, wiele mikserow natomiast robi piane bardzo gesta, tzn.
> pecherzyki duzo mniejsze niz przy recznym ubijaniu. Wtedy ciasto jest mniej
> pulchne. Mikser powinien miec stosunkowo niskie obroty i koncowki nie z
> drucikow a z blaszek wygietych wzdluz w V (taki jest Philips).
Jakbys robila biszkopt z mojego przepisu, to wiedz, ze wielkosc babelkow
mu nie szkodzi, mikser reczny, czy wolnostojacy czy trzepaczka nie maja
znaczenia, temperatura jajek nie ma znaczenia (prosto z lodowki), w
nierownych piecach tez wychodzi, bo jest to biszkopt, ktory zawsze sie
udaje.
oto slowa uznania:
> Bez wielkiej nadzei wstawilam biszkopt do pieca i, o cudzie! Nie tylko sie
> nie zapadl, nie sklesl ani nie poskrecal, ale wyrosl ROWNIUTKI, PROSCIUTKI a
> do tego jaki SMACZNY!!!
> > Bylam oczarowana i uroczyscie, w obecnosci swiadkow slubowalam, ze odtad juz
> tylko i wylacznie biszkopty bede prokurowac wedlug receptury Magdy B.!!!
> Grazyna
Przepis z mojego archiwum:
Biszkopt, ktory zawsze wychodzi, jesli nic nie zmieni w sposobie przyrzadzenia:
5 bialek
5 zoltek
2/3 szklanki cukru (165 gr)
1 i 1/4 szklanki maki (200gr)
Rozgrzac piec do 180C/350F przez 15 minut lub dluzej.
24-28 cm tortownice wysmarowac maslem i wysypac maka, nie tarta bulka. Ubic
bialka mikserem lub trzepaczka, i gdy srednio ubite, dodac powoli cukier,
ciagle ubijajac, az beda lsniace i geste, jak krem, okolo 2 minut. Nadal
ciagle ubijajac, dodawac po jednym zoltku, miksujac 10 sekund pomiedzy
zoltkami. Dodac make i delikatnie wymieszac za pomoca lyzki, lopatki
czy reka,
juz bez miksera. Przelac do formy, piec az zloty i troszke zacznie
odstawac od
brzegow, 35-45 minut. Sprawdzic patyczkiem.
Magdalena Bassett
|