Ikselka wrote:

>>> Twojej i mojej.

>>> Obiektywnej i subiektywnej....

>>> To właœnie to miejsce, w którym Twoja teoria wywija kozła. M.

>> Jezeli wywija kozla to z powodu Twojego nie zrozumienia jej istoty.
>> Ukazujesz mi jakis jeden aspekt historii (fiolki, wroble, koty) i
>> chcesz powiedziec ze TAKA byla historia. Zauwaz ze w podrecznikach
>> historii, ktorej uczy sie w szkole, sa bitwy i wojny, przemoc i
>> krew, krolowie i wladcy. I nie ma tam mowy o wroblach czy fiolkach.

> Oj, PK, gdyby szkoła musiała jeszcze i o tym o tym mówić dzieciom (a
> usiłuje, lecz nie musi), nauka na poziomie podstawowym(!) zajęłaby
> całe życie, a gdzie czas na... życie?
> A gdzie miejsce na opowieści rodziców? - fakt, że i bez tego wielu
> rodzicieli cały swój wkład w edukację domową, nieformalną, swoich
> pociech, sprowadza do chrząknięć, półsłówek, dawania kieszonkowego,
> kupowania podręczników...

Ciekawe zjawisko. Trzy osoby rozmawiają niby na ten sam temat, a są jakby w
innych wszechświatach każda. Pe-Korn ma rację w tym względzie. Nie mogą się
porozumieć. Wygląda na to, że nie ma takiej mozliwośći. ;)

--
pozdrawiam
michał