Data: 2012-06-17 23:01:06
Temat: Re: Synchroniczność lub koincydencja
Od: Voyager <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Anna Kubiak napisał(a):
> W dniu 2012-06-17 22:28, Voyager pisze:
> >
> >
> > Anna Kubiak napisaďż˝(a):
> >> W dniu 2012-06-13 13:36, Voyager pisze:
> >>> http://www.youtube.com/watch?v=3_AOvGOu3Dw
> >>>
> >>>
> >>> Odpowied� nadesz�a szybko, wyczyta�em j�
> >>> z twarzy tego m�czyzny, kt�ry widzia�, co si� dzieje. �ci�gni�te
> >>> niepokojem jego rysy twarzy si� wyg�adzi�y i spokojnie wr�ci� do
> >>> czytania gazety. Bez wzgl�du na to, co si� dzia�o za moimi plecami,
> >>> nie by�o to nic strasznego. M�j pocz�tkowy l�k u�mierzy� widok
> >>> odpr�enia na jego twarzy.
> >>
> >> Tak dzia�a komunikacja. Komunikacja to ka�de zachowanie. Ponad po�owa
> >> (je�li nie 70%) komunikatu to komunikacja niewerbalna. Jak dla mnie jest
> >> to typowy przyk�ad komunikacji niewerbalnej. Pewno by�a ona pierwotna
> >> dla wszystkich ssak�w. Wed�ug ostatnich bada� naukowc�w j�zyk wcale
nie
> >> powsta� po to by�my mogli si� komunikowa� mi�dzy sob�, ale po to by
> >> usystematyzowaďż˝ informacje (przez nazwanie ich) i stworzenie z nich
> >> sp�jnego obrazu rzeczywisto�ci.
> >>
> >> A �e odbieramy komunikaty tak aby zapewni� sobie i stadu bezpiecze�stwo
> >> (udzielaj� si�) to tylko mechanizm obronny ka�dego cz�owieka
niezb�dny
> >> do przetrwania jednostki.
> >>
> >> amk
> >
> > Niedoko�ca, bo mamy r�norodne umys�y przez r�norodne
> > do�wiadczenia, czy te� wiedz� bardziej abstrakcyjn� lub wyrastaj�c� z
> > konkretnego prze�ywania.
>
>
> Polecam ksi��k� "�uk w pude�ku i 99 innych eksperyment�w my�lowych"
> (w�a�nie eksperyment " �uk w pude�ku")
>
> Jednak s� pewne umowne sposoby komunikacji, kt�re pozwalaj� nam
> zrozumie� o co chodzi - konwenanse, umowne poj�cia, nieraz abstrakcyjne,
> kody niewerbalne jak je�enie sier�ci, czy pokazywanie z�b�w - zrozumia�e
> dla wszystkich wy�szych ssak�w - nawet mi�dzygatunkowo. Zawsze jest
> jaka� platforma porozumienia, spos�b kodowania. Odczytanie komunikatu to
> druga sprawa. Dobra komunikacja ma miejsce w tedy gdy intencje tego kto
> wysy�a komunikat s� z godne z tre�ci� odebran� przez odbiorc�. Niestety
> dobra komunikacja jest bardzo rzadka - tym rzadsza, im bardziej
> wchodzimy w abstrakcyjne poj�cia.
>
> Dlatego b�d� broni� w imi� czysto�ci poj�� i u�ywanego do opisu
zjawisk
> s��w - synchroniczno�� to Jung. To o czym piszesz to mo�e co� z
> pogranicza konformizmu i non-konformizmu, czy wr�cz posiadania lub nie
> posiadania zdolno�ci spo�ecznych. S� ludzie, kt�rzy w og�le nie s� w
> stanie odczyta� mimiki twarzy. To ludzie z form� autyzmu - zespo�em
> Aspergera - poznawczo ci ludzie rozwijajďż˝ siďż˝ normalnie, ale komunikacja
> spo�eczna u nich le�y.
>
> amk
Nie, Jung w tamtych czasach nie wiedział że synchroniczność ma dwie
strony medalu, nie da się z drugą osobą działać tak samo, bo te dwie
osoby stanowią również odrębność i właśnie uznając własne odrębności,
lepiej się porozumiewamy, bo mniej narzucamy i w tym porozumieniu mamy
głębszy wtenczas dialog. Zabijesz "ja" drugiej osoby jeśli ją zmuszisz
by działała jak ty sobie życzysz, z biegiem czasu to spowoduje
nieporozumienia, bo będzisz dyktatorem, bez wsłuchania się w emocje
innej osoby, by nauczyć się je podzielać jak i też dzielić własnymi.
|