Data: 2008-03-06 15:51:32
Temat: Re: Syndrom ateusza
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Duch" <n...@n...com> wrote in message news:fqou4k$asg$1@news.dialog.net.pl...
> "Pszemol" <P...@P...com> wrote in message news:fqo75r.prs.0@poczta.onet.pl...
>
>> Kobieta ktora w burce je makaron jest przykladem jakie zniszczenia
>> w mozgu powoduje u czlowieka religia.
>
> Masz takie zdanie i masz do tego prawo. Tolerancją dla czyichs zachowań to nie
pachnie.
> Ja bym na tym pozostał - wiemy jakie jest nasze inne zdanie i zostawmy to.
Zdefiniuj mi pojecie "tolerancja" tak jak Ty go rozumiesz
bo ja mam po raz kolejny wrazenie ze mylisz to slowo ze
slowem obojetnosc i ignorancja.
To, ze ja nie przechodze obojetnie w stosunku do czyichs
zachowan nie znaczy ze nie pozostaje pasywny w swej ocenie.
Tolerancja dla mnie oznacza zezwolenie na dane zachowanie
i nie podejmowanie czynnosc im zapobiegajacych...
Moja tolerancja wiec objawia sie nie w tym ze bede chwalil
islam za wkladanie swoich kobiet w zgrzebne worki ale ze
nie bede robil krucjaty w ich krajach.
Natomiast zachowuje swoje prawo do posiadania opinii na
rozne tematy i wypowiadanie publiczne tych opinii, rowniez
negatywnych. Posiadanie negatywnej opinii na dany temat
NIE JEST rownoznaczne z przejawem nietolerancji.
BTW - nie odpowiedziales mi na moje pytanie w sprawie dyskusji.
Czym dla Ciebie jest dyskusja?
Oba slowa, "dyskusja" i "tolerancja" zdajesz sie rozumiec
niezgodnie z ich slownikowym znaczeniem...
>> Chcesz powiedziec ze WTC w 2001 byl odwetem za inwazje na Irak w 2003 roku?
>
> Akcje USA, Izraela i ZSRR zaczely sie tam duzo wczesniej, wojen bylo tam sporo,
wiesz o tym, czy tylko umiesz ironizowac?
Zastanow sie jednak co jest atakiem religijnym przeciw niewiernym.
|