Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Syndrom 'słomianego wdowca' Re: Syndrom 'słomianego wdowca'

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Syndrom 'słomianego wdowca'

« poprzedni post
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.internetia.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-
mail
From: "Anuryca" <a...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Syndrom 'słomianego wdowca'
Date: Wed, 11 Sep 2002 16:27:11 +0200
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 131
Message-ID: <alnjt1$pi5$1@news.gazeta.pl>
References: <1...@2...17.138.62> <7...@n...onet.pl>
<4...@2...17.138.62>
NNTP-Posting-Host: as1-123.ostrowiec.dialup.inetia.pl
X-Trace: news.gazeta.pl 1031754466 26181 213.17.188.123 (11 Sep 2002 14:27:46 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 11 Sep 2002 14:27:46 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-User: an.ia
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:125181
Ukryj nagłówki

Witam wszystkich serdecznie:) Piszę pierwszy raz na grupę, ale podczytuję i
korzystam z przepisów od dawna:)
Proszę nie krzyczeć, że mój post jest OT, bo jednak z kuchnią mocno
związany, a wątek Qwaxa przypomniał mi coś co niedawno na maila dostałam.
No to wklejam:


>Zostalem sam. Zona wyjechala na tydzien. Calkiem przyjemna odmiana.
>Mysle, ze razem z psem milo spedzimy te dni...
>
>Poniedzialek
>DOKLADNIE zaplanowalem rozklad zajec. Wiem, o której bede wstawal, ile
>czasu poswiece na poranna toalete i sniadanie. Policzylem, ile zajmie mi
>zmywanie, sprzatanie, wyprowadzanie psa, zakupy i gotowanie. Jestem milo
>zaskoczony, ze mimo wszystko zostaje mi mnóstwo wolnego czasu. Nie wiem,
>dlaczego prowadzenie domu jest dla kobiet takim problemem, skoro mozna
>tak szybko sie z tym uporac. Wystarczy odpowiednio zorganizowac sobie
>prace. Na kolacje zafundowalem sobie i psu po steku. Zeby stworzyc mily
>nastrój, ladnie nakrylem do stolu. Ustawilem wazon z rózami i zapalilem
>swiece.
>Pies na przystawke dostal pasztet z kaczki, potem glówne danie udekorowane
>warzywami, a na deser ciasteczka. Ja popijam wino i pale dobre cygaro.
>Dawno nie czulem sie tak dobrze.
>
>Wtorek
>MUSZE jeszcze raz przemyslec rozklad dnia. Zdaje sie, ze wymaga kilku
>drobnych poprawek. Wyjasnilem psu, ze nie codziennie jest swieto, dlatego
>nie moze sie spodziewac, ze zawsze bedzie jadl przystawki i inne dania
>z trzech róznych misek, które ja musze myc. Przy sniadaniu zauwazylem, ze
>picie soku ze swiezych pomaranczy ma jedna zasadnicza wade. Za kazdym
>razem trzeba potem myc wyciskarke. Jak rozwiazac ten problem? Trzeba
>przygotowac sok na dwa dni - wtedy wyciskarke myje sie dwa razy
>rzadziej. Odkrycie dnia: parówki mozna odgrzewac w zupie. W ten sposób
>ma sie jeden garnek mniej do zmywania. Na pewno nie bede codziennie biegal
>z odkurzaczem tak jak chciala zona. Raz na dwa dni to az nadto. Musze
>tylko pamietac, zeby zdejmowac buty, a psu wycierac lapy. Poza tym czuje
sie
>swietnie.
>
>Sroda
>MAM wrazenie, ze prowadzenie domu zajmuje jednak wiecej czasu, niz
>przypuszczalem. Bede musial zrewidowac swoja strategie.
>I tak: przynioslem z baru kilka gotowych dan - w ten sposób nie strace
>w kuchni az tyle czasu. Przygotowanie posilku nigdy nie powinno trwac
>dluzej niz jedzenie. Kolejny problem to slanie lózka. Najpierw trzeba sie
>z niego wygrzebac, potem wywietrzyc sypialnie, a na koncu jeszcze równo
>ulozyc posciel - zawracanie glowy. Nie uwazam, zeby codzienne slanie lózka
>bylo konieczne, zwlaszcza ze i tak wieczorem czlowiek musi sie do niego
>polozyc. W sumie wydaje sie, ze jest to czynnosc zupelnie pozbawiona
>sensu. Zrezygnowalem tez z przygotowywania osobnych posilków dla psa i
>kupilem gotowe jedzenie w puszkach. Pies troche sie krzywil, ale cóz...
>skoro ja moge sie obyc bez domowych obiadków, on tez nie powinien
>grymasic.
>
>Czwartek
>KONIEC z wyciskaniem soku z pomaranczy! To nie do wiary, ze z tym
>niewinnie wygladajacym owocem jest az tyle zachodu. Kupie sobie gotowy
>sok w butelkach. Odkrycie dnia: udalo mi sie przespac noc i wysunac sie
>z lózka prawie nie naruszajac poscieli. Rano musialem tylko wygladzic
>narzute. Oczywiscie jest to kwestia wprawy i w czasie snu nie mozna sie za
>czesto przewracac z boku na bok. Troche bola mnie plecy, ale goracy
prysznic
>powinien pomóc. Zrezygnowalem z codziennego golenia, bo to zwykla strata
>czasu. Zyskalem przez to cenne minuty, których moja zona nigdy nie traci,
bo
>nie ma zarostu. Kolejne odkrycie: nie ma sensu za kazdym razem jesc z
>czystego
>talerza. Ciagle zmywanie zaczyna mi dzialac na nerwy. Pies tez moze jesc
>z jednej miski - w koncu to tylko zwierze.
>UWAGA: doszedlem do wniosku, ze odkurzac trzeba najwyzej raz w
>tygodniu. Parówki na obiad i na kolacje.
>
>Piatek
>KONIEC z sokiem pomaranczowym! Za duzo dzwigania.
>Odkrylem nastepujaca rzecz: rano parówki smakuja calkiem niezle, po
>poludniu gorzej a wieczorem wogóle. Poza tym jesli zywic sie nimi
>dluzej niz przez dwa dni z rzedu, moga wywolywac lekkie mdlosci. Pies
dostal
>sucha karme. Jest równie pozywna, a miska nie jest popackana. Z kolei ja
>zaczalem jesc zupe prosto z garnka. Smakuje tak samo, a nie trzeba brudzic
>talerza ani chochli. Teraz juz nie czuje sie tak, jakbym byl automatyczna
>zmywarka do naczyn. Przestalem wycierac podloge w kuchni. Ta czynnosc
>irytowala mnie tak samo jak slanie lózka.
>UWAGA: zegnajcie puszki!!! Nie bede brudzil sobie otwieracza.
>
>Sobota
>PO CO wieczorem zdejmowac ubranie, skoro rano znów trzeba je wlozyc?
>Zamiast marnowac czas, lepiej troche dluzej polezec. Przy okazji mozna
>zrezygnowac z koldry i odpadnie klopot z jej porannym ukladaniem.
>Pies nakruszyl na podloge. Zbesztalem go. Powiedzialem, ze nie jestem
>jego sluzacym. Dziwne - nagle zdalem sobie sprawe, ze moja zona tez tak
>czasem do mnie mówi. Powinienem dzis sie ogolic, ale jakos nie mam ochoty.
>Nerwy mam napiete jak postronki.
>Na sniadanie zjem tylko to, co nie wymaga rozpakowywania, otwierania,
>krojenia, smarowania, gotowania ani mieszania. Wszystkie te czynnosci
>doprowadzaja mnie do rozpaczy.
>Plan na dzis: obiad zjem prosto z torebki, nachylony nad zlewem.
>Zadnych talerzy, sztucców, obrusów i innych glupot. Troche bola mnie
>dziasla. Pewnie jem za malo owoców, ale nie chce mi sie ich taszczyc ze
>sklepu.
>Moze to poczatek szkorbutu?
>Po poludniu zadzwonila zona i spytala, czy umylem okna zrobilem pranie.
>Wybuchnalem histerycznym smiechem. Powiedzialem jej, ze nie mam czasu na
>takie rzeczy. Jest pewien problem z wanna. Odplyw zatkal sie makaronem. Ale
>niespecjalnie sie martwie. I tak przestalem sie kapac.
>UWAGA: jem teraz razem z psem, prosto z lodówki. Musimy sie spieszyc,
>zeby zbyt dlugo nie trzymac jej otwartej.
>
>Niedziela
>OGLADALISMY z psem telewizje z lózka. Na ekranie rózni ludzie zajadali
>przerózne smakolyki, a my tylko z zazdroscia przelykalismy slinke. Obaj
>jestesmy oslabieni i drazliwi. Rano zjedlismy cos z psiej miski, ale
>zadnemu z nas to nie smakowalo. Naprawde powinienem sie umyc, ogolic,
>uczesac, zrobic psu jesc, wyjsc z nim na spacer, pozmywac, posprzatac,
>pójsc po zakupy, ale po prostu nie moge wykrzesac z siebie dosc sil. Mam
>problemy z utrzymaniem równowagi, zaczyna szwankowac wzrok. Pies zupelnie
>przestal merdac ogonem. Pchani resztka instynktu samozachowawczego,
>wyczolgujemy sie z lózka i idziemy do restauracji, gdzie przez ponad
godzine
>jemy rózne pysznosci. Korzystamy z wielu talerzy, bo przeciez nie musimy
ich
>myc. Pózniej ladujemy w hotelu. Pokój jest wysprzatany, czysty i przytulny.
>Wreszcie znalazlem sposób na zmore tych okropnych domowych obowiazków.
>Ciekawe, czy kiedykolwiek przyszlo to do glowy mojej zonie





--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
11.09 Lilibell555
11.09 A...@w...pl
12.09 Krysia Thompson
12.09 Lilla
12.09 Asiunia
12.09 Krysia Thompson
12.09 Lilla
12.09 Krysia Thompson
12.09 Asiunia
12.09 Krysia Thompson
12.09 Qwax
12.09 Jerzy
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout
Mikroplastik w żywności.
Orzechy, pestki, nasiona.
CEBULA!
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem