Data: 2004-01-28 21:15:33
Temat: Re: SzkoĹa - to jakiÂś obĹÄd! (dĹugie)
Od: e...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
>2. Moja córka, obecnie w kl.III gimnazjum.
>Ile razy wejdę do jej pokoju, zawsze siedzi z nosem w książkach, bo ma kilka
>sprawdzianów lub przygotowuje się do konkursu lub robi ponadobowiązkową
>pracę na lepszą ocenę. Nie widzę jej z koleżankami, nie ma chłopaka, widzę
>tylko przemęczone, zestresowane dziecko, przerażone, że zabraknie jej
>punktów do wybranego liceum. Bunt, gdy o 23.00 każę wyłączyć światło w
>pokoju, bo nie zdążyła wszystkiego się nauczyć. Tłumaczę, że nauka, oceny,
>punkty to nie wszystko, że w koncu odbije się to na jej zdrowiu, ale nic nie
>dociera.
>Pytam więc, czemu służy współczesna szkoła? Ma pomagać kształtować przyszłe
>pokolenie? Ale jakie? Bezwzględnych, dążących za wszelką cenę do osiągnięcia
>sukcesu ludzi? A co z tymi przeciętnymi dziećmi, które nie są w stanie
>udźwignąć na swoich barkach ciężaru rywalizacji. Przecież one już na etapie
>szkolnym czują się przegrane! To Wasi potencjalni pacjenci Szanowni
>Grupowicze Psychologowie.
>Ciekawa jestem Waszyc opinii na ten temat.
>Katarzyna
Hm, nie wiem, co napisać. Chyba tyle samo za, co i przeciw ;-)
W końcu jednak zdecydowałam się na coś brzydkiego, rozwiązującego problem
połowicznie, ale jest faktem. To znaczy przy najwyższej średniej ocen zespołu
klasowego funcjonuje najniższa średnia frekwencji w szkole. Szczególnie niska
przed sprawdzianami, ponieważ ten czas młodzież poświęca na przygotowanie się.
Rodzice, oczywiście, usprawiedliwiają niemal wszystkie godziny, ja też, przy
czym, jeżeli na większym forum mowa o frekwencji, to mówię już coraz ciszej.
Ważne, że potrafią nadrobić czym innym. Taki rodzaj broni wybrali ;-)
enni
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|