Data: 2004-01-28 15:31:11
Temat: Re: Szkoła - to nie do przyjęcia...
Od: "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dunia" :
> >
> To jest bardzo indywidualne. Ja bylabym nieszczesliwa, gdybym zamiast
> studiow doktoranckich przekladala papierki z biurka na biurko. Dla mnie
> zyciowym sukcesem jest mozliwosc robienia doktoratu w jednym z
> najlepszych instytutow w mojej dziedzinie i zrobilam sporo w tym
> kierunku, zeby tu sie dostac.
>
Mogę Cię zapewnić że moja praca (mimo ze w administracji) nie polega na
przekładaniu papierów.
Jestem informatykiem, administratorem baz danych. Cały czas robię coś nowego
i każdego dnia czegoś się uczę. Mimo że pracuję w tej informatyce juz od 25
lat (na różnych stanowiskach i różne rzeczy robiłam).
A czasem tropienie różnych dziwnych błędów przypomina pracę detektywa.
I jaka satysfakcja, kiedy się znajdzie przyczynę tego dlaczego u pani A.
która ma identyczne ustawienia jak pani B. drukuje polskie literki, a pani
B - nie drukuje ;-)
Oczywiscie żartuję sobie, ale na prawdę każda praca może wg mnie dawać
satysfakcję, jeśli się ją lubi.
Nawet kiedy ktoś jest szewcem, lub stolarzem i robi dobre buty, czy meble.
Pozdrowienia.
Basia
|