Data: 2004-01-30 15:37:25
Temat: Re: Szkoła - to nie do przyjęcia...
Od: "segka" <s...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bvapvd$2ao$1@localhost.localdomain...
> "Karolina Matuszewska" <ginger#isp,pl> wrote:
>
> >
> > Ja kończyłam eksperymentalne liceum, gdzie nie było ocen, obowiązku
> > chodzenia do szkoły, do nauczycieli mówiło się na ty. Szkoła nigdy nie
> > była w żadnym rankingu, nie było też olimpijczyków, bo nasi geniusze
(tak,
> > zdarzali się) uważali olimpiady za idiotyczny wyścig szczurów. Miałam
> > dobre oceny, bo miałam dużo czasu na naukę, a nauczyciele byli zawsze do
> > dyspozycji i traktowali nas jak kumpli, jeśli się czegoś nie rozumiało,
to
> > cierpliwie tłumaczyli. Nikt nigdy nie usłyszał, że jest tępym baranem.
Nie
> > było sytuacji, gdzie ktoś bał się pójść do szkoły. Obecnie nie czuję, że
> > muszę być najlepsza we wszystkim, nie muszę nic nikomu udowadniać.
>
> Nie wierzę, że jest taka szkoła. Gdzie to jest( pewnie było, bo do
> stereotypu nie pasuje) - posłałabym tam swoje dzieci.
Jest w Gdansku Liceum Programow Indywidualnych, ktore dziala na podobnych
zasadach i obejmuje swoim wplywem glownie uczniow ktorzy nie sprawdzili sie
(w roznym zakresie) w innych placowkach.
KS
|