Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: " Iwon(K)a" <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: Szkoły nie chcą rad rodziców [długie]
Date: Tue, 23 Sep 2008 01:47:24 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 58
Message-ID: <gb9hrc$puk$1@inews.gazeta.pl>
References: <gb893t$5mb$1@news.wp.pl> <5...@n...onet.pl>
<gb8fjb$8qk$1@news.wp.pl> <18bp6mbkv3erm$.7xviy29ubsg7$.dlg@40tude.net>
<gb8r4e$cj7$1@nemesis.news.neostrada.pl>
NNTP-Posting-Host: localhost
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1222134444 26580 172.20.26.237 (23 Sep 2008 01:47:24 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 23 Sep 2008 01:47:24 +0000 (UTC)
X-User: iwonek69
X-Forwarded-For: 68.79.6.240
X-Remote-IP: localhost
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:39391
Ukryj nagłówki
Adam Moczulski <a...@p...neostrada.pl> napisał(a):
> Powiedz mi czy na prawdę nie stawiasz szkoły na głowie domagając się
od
> rodziców zaangażowania ?
A Ty sie dobrze czujesz?? przeciez bez zaangazowania rodzica, szkola moze
sie w tylek pocalowac w swoich poczynaniach.
>Rodzice płacą niemałe podatki za które
> wynajmują ludzi do opieki i nauki swoich dzieci.
znaczy to niania, to przedszkole, to szkola ma wychowac Twoje dziecko? nie
TY??
I jeszcze uważasz
> powinni angażować się dodatkowo ? Co być powiedziała gdyby Zarząd Dróg
> Publicznych zwołał zebranie kierowców i tam wezwał ich do większego
> zaangażowania w naprawę dróg ? Przecież każdy kierowca może w bagażniku
> wozić wiaderko z piaskiem i dziury łatać na bieżąco ? Drogowcom tez mało
> płacą, nawet stosunkowo mniej niż nauczycielom. W końcu w szkole moich
> dzieci 98% budżetu idzie na płace, a oni wydają pieniądze na asfalt i
> maszyny.
ale drog nie wychowujesz, tutaj sprawa dotyczy Twojego dziecka, czlowieka
ktorego ksztaltujesz Ty przede wszytskim i szkola z TWOJA pomoca.
> W dodatku te żądania zaangażowania są podawane w jakiejś kuriozalnej
> formie. Wycieczki - "jeden nauczyciel nie chce jeździć, inny chce".
> Czyli wycieczki służą tylko spełnianiu zachcianek nauczyciela ? No tak
> to wygląda. Dzieciaki oczywiście zadowolone z rozrywki, rodzic za to
> buli, ale czy szkoła jest od zapewniania dzieciom rozrywki ? I przy
> okazji nauczycielowi który jeździć chce ? A pozostali nauczyciele (ci
> którzy nie chcą) się czują zobowiązani. Czasem jak z nimi rozmawiam to
> czuję że jakaś niezdrowa rywalizacja wśród nich się odbywa "kto
> zorganizuje więcej wycieczek, najlepiej do Grecji". I nawet już się nie
> silą by na spotkaniu z rodzicami wyjaśnić sens takiej wycieczki. Ja
> chętnie zapłacę, ja chętnie się zaangażuję w organizowanie wycieczki z
> której moje dziecko wróci z jakąś wiedzą. Ale takiej oferty nie słyszę
> (albo jak słyszę to mi się w kieszeni scyzoryk otwiera - "dzieci
> zapoznają się z obyczajami wielkanocnymi, koszt 40zł+wyżywienie"), to
> dlaczego mam się angażować i być zadowolony ? Rozrywkę jestem w stanie
> zapewnić dziecku sam. Nie róbcie ze szkoły Disneylandu, to się jakoś
> dogadamy.
ale co ma piernik do wiatraka?? co maja wycieczki, do Twojego zaangazowania
w sprawy szkoly?
i.
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|