Data: 2002-11-26 08:10:07
Temat: Re: Szwagier
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Dobra okazja na pójście do szpitala i pokazanie że za zło płacicie
> dobrem. (nie musicie go kochać, okazywać mu miłości, przywiązania i
> tym podobnych uczuć) ale czy nie sprawi wam wewnętrznej satysfakcji
> pokazanie waszej WŁASNEJ kultury ...
Tylko że szwagier może to odczytać "No, pokajali się wreszcie, moje na
wierzchu". Nie sądzę, żeby zrozumiał tok myślenia Doruni czyli "wyciągnięcie
ręki do zgody, momo bycia osobą w tym sporze pokrzywdzoną".
>
> > Ja uważam że dopytywanie o jego zdrowi, modlitwa i dzwonienie kilka
> razy
> > dziennie do matki i jego żony to jest wszystko co w tej sytuacji
> możemy dać,
> > czy źle myślę??
Zdecydowanie dobrze myślisz. Pamiętam poprzednie "przygody" ze szwagrem i
uważam, ze nie doceno Waszej wizyty jako miłego gestu. Raczej jako
przyznanie się do "porażki" w sporze o jego chamskie zachowanie.
Pozdrawiam,
Ola
|