Data: 2010-06-01 08:02:13
Temat: Re: Szymon Majewski - imho coraz lepszy ...
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "malkontent" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4c044234$0$19178$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hu063p$h21$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "malkontent" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
>> news:4c02c6c9$0$17105$65785112@news.neostrada.pl...
> ..
>> Czyli- jak z tego wynika- musi istnieć siła, która to sprawia
>> (podkreślam: nie chodzi mi o wzrost komórek- za których wzrost, jak
>> zauważył nasz szanowny interlokutor Ghost- odpowiada także słońce).
>> Zewnętrzna siła porządkująca. Inaczej- zgodnie z prawem entropii- to
>> wszystko dążyło by do układu o wiele mniej zorganizowanego. Żeby było
>> jaśniej: mamy różne tryby,
>
> IMO - tu nie jesteś na bieżąco
> (interlokutor jest poza konkurencją
> więc niech świętuje w spokoju )
W żadnym zdaniu nie stwierdzam, że w 100% mam rację. To, co piszesz jest dla
mnie ciekawe- więc proszę, abyś trochę rozwinął. Entropia ma wartość
maksymalną dla doskonałego kryształu w zerze Kelvina (wynosi zero). Czy coś
się zmieniło?
>> trochę trybików. No to mieszamy dalej....To ja mówię- albo to nie jest
>> mieszanie (bo przecież przeczyło by to entropii- nawet jej ewentualnym
>> fluktuacjom), tylko działanie genialnego zegarmistrza- który z ogromnym
>> znawstwem i precyzją te trybiki układa, albo co najmniej wyrzućmy do
>> śmieci prawo entropii.
>
> jeszcze raz - prawo entropii - o jakim piszesz nie dotyczy
> tego przypadku - to sa tzw. układy dyssypatywne - rozpraszające
> energię - dalekie od stanu równowgi
> Opisują je nieliniowe rónania różniczkowe
> - w szkołach sie je raczej omija - bo
> są za trudne - poza szczególnymi przypadkami
> nie dają sie rozwiązywać analitycznie.
> Takie układy nawet czysto chemiczne
> ( nieorganiczne) potrafią samoistnie
> tworzyć uporządkowane struktury.
Może piszemy o tym samym, innymi słowami? Ja piszę:
1. wariant pierwszy- życie to układ w równowadze, i wtedy zgodnie z zasadą
entropii bedzie dążyć do chaosu- ale tak nie jest.
2. wariant drugi- życie nie jest w równowadze, a skoro potrafi się
przekształcać w coraz to wyższe formy- to musi istnieć siła zewnętrzna,
która to sprawia (chodzi mi tu tylko o tę część "ewolucyjną" organizacji
życia). Koncepcją alchemików- całkowicie odrzuconą w 19 wieku była vis
vitalis. Skoro to nie ta siła- to CO sprawia, że taka organizacja następuje?
Skoro pewne struktury są opisywane przez nieliniowe równania różniczkowe-
rozumiem, że opisują one jedynie stany chwilowe? Podejście z narzędziami
typu "entropia" pozwala podejść niejako "wypadkowo". W Twoim przykładzie o
wodzie w WC równanie różniczkowe opisać może zachowanie każdej cząsteczki z
osobna, wszystkich naraz też (choć biorąc tylko po jednym równaniu na każdą
cząsteczkę wody- raczej traci to sens:-) ), a stosując narzędzia
określające stan całości (potencjał energetyczny, entropia, entalpia,
temperatura) możemy określić, dokąd ta woda poleci- choć oczywiście w dużym
przybliżeniu można policzyć- jak (zaznaczam: w przybliżeniu).
Chcę podkreślić: jeśli ja czegoś nie zrozumiałem z tego, co napisałeś (a
całkiem to być może)- to proszę o trochę więcej informacji.
>> Oczywiście- wcale. I o tym jestem przekonany. Co mnie odrzuca także w
>> darwinizmie- to "przypadek". Otóż mam ogromne przekonanie, że coś takiego
>> (za wyjątkiem gramatyki) nie istnieje. Owszem- posługujemy się tym
>> pojęciem aby opisać rzeczy dla nas niezrozumiałe- szczególnie wtedy,
>> kiedy nie chcemy się nad nimi zastanawiać. Tylko to jest pewne narzędzie,
>> mające swój matematyczny wyraz, potrafiący opisywać układy realnie
>> istniejące. Jednak_to_tylko_pewien_model_nie_rzeczywistość. Cytując
>> pewnego fizyka:-) "Bóg nie gra w kości"
>
> Co robi Bóg - to tylko on sam pewnie wie :-)))
> (oczywiście wybrańcy też :-) - ale to chyba nie my ? )
No racja:-)
> Jednak my operując naszymi matematycznymi modelami
> mamy przypadek - oznaczający niewiedzę - nieadekwatność
> metody - niejako wbudowany w naszą naturę.
>
> Zawsze podobał mi sie przykłąd z kibelkiem.
> Jak spuszczasz wodę to wiadomo skąd leci
> poco i gdzie ma zakonczyć swój spływ.
> Jednak nie ma komputera któy by policzył
> co się z ta woda dzieje podczas spływu.
> Zależnie od punktu widzenia masz przypadek
> i chaos lub całkowity porządek :-)))
>
>>
>> Kolejna sprawa, o której tu piszę moim interlokutorom- a do której żaden
>> z nich się nie raczy odnieść, ignorując ją (zauważył ją cb)- to pewna IMO
>> oczywistość: dla mnie oczywistością jest akt kreacji Wielkiego Kreatora.
>> Są ludzie, którzy mówią: niczego takiego nie było, była tylko pewna
>> przypadkowa zaszłość skutkująca powstaniem życia. Dla mnie jest
>> oczywiste, że w sensie naukowym ani jedno ani drugie nie ma racji bytu.
>> Jednak to jest zupełnie
>
> Wiesz to jest pewnie sprawa wyobraźni.
> Jak piszesz Kreator - to jeden widzi dziadka
> z brodą - inny coś niepojętego -
> Kreacja może polegac na wyjęciu
> królika z kapelusz lub stworzeniu wrunków
> by królik powstał . Za dużo niedomówień
> i streotypów. Dodatkowo za mało wiedzy.
>
> Jednak model bezsensownego losowego
> powstania życia IMO nadaje się do kosza.
> Natomiast w sprawie Kreatora
> zapewne można sie dogadać
> W każdym razie ze mną nie masz
> tu sporu - co do zasady.
>
> Na a szczegóły ? - ale kto
> by sie przejmował szczegółami :-)))
No to pragnę tylko zauważyć, że od stworzenia świata w szczegółach siedzi
sobie pewien jegomość- i lepiej jednak zwracać uwagę na szczegóły- choćby ze
względu na niego:-)
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
Prawda Przeciw Światu
(przysłowie celtyckie)
Jedynie prawda jest ciekawa
(Józef Mackiewicz)
|