Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Szynka świąteczna z Biedronki

Grupy

Szukaj w grupach

 

Szynka świąteczna z Biedronki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 84


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2016-12-16 09:56:50

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Animka <a...@t...wp.pl> wrote:

>> łopatkę cienka, drewnianą w
>> kształcie ślimaka. Do czegoś się przyda, ale jeszcze nie wiem do czego.
>>
> Takie coś w kształcie prawie S.
>

Jakoś nie kojarzę, co by to być mogło - możesz opisać dokładniej? Albo
link?

--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2016-12-16 21:17:55

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 15.12.2016 o 16:39, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>> Produkcji Sokołów - miał ktoś z nią styczność? Warto?
>>
>> Trudno kupować na próbę, bo są duże kawałki (ponad 2 kg), a nie
>> chcę tak zupełnie w ciemno. W internecie znalazłam jakieś opnie,
>> ale sprzed 2 lat i nie jestem pewna, czy o to samo chodzi.
> Czy o to samo -- tego nigdy się nie wie. Marszałek Piłsudski rzekł
> kiedyś, że racja jest jak dupa, każdy ma swoją. Świnia również.
>
> Byłem w Biedronce, zobaczyłem. I skojarzyłem. To taka w kartonowym
> pudełeczku. Styczność raz miałem. Przed rokiem. Nie pamiętam dokładnie,
> czy kupiona z przeznaczeniem jak na opakowaniu, czy ot tak sobie.
> Żeby jakaś zła była okrutnie -- tego nie mogę powiedzieć, nic takiego
> w pamięci nie zachowałem. A co tu więcej na temat szynki pisać?
> Trzynastozgłoskowcem opiewać? Dość powiedzieć, że coś się ostatnio
> poprawiło. Łatwiej kupić dobrą wędlinę nawet w markecie, nie tylko
> w sklepie z dobrą wędliną.

Myślałam raczej o spożyciu jej na ciepło.
Wędlinę to ja już mam zamówioną. Dobrą i nie po 16 zeta za kg, a tak
przynajmniej ze dwa razy drożej.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2016-12-16 21:46:40

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Ikselka i...@g...pl ...

> Przepis Ci podeślę

A mozesz tutaj wrzucic.
Moja rodzinka tez sie zainteresowała tematem :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kobiety mogą uczynić milionerem tylko takiego mężczyznę, który jest
miliarderem" - Charlie Chaplin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2016-12-16 23:21:26

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 16 Dec 2016 20:46:40 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):

> Użytkownik Ikselka i...@g...pl ...
>
>> Przepis Ci podeślę
>
> A mozesz tutaj wrzucic.
> Moja rodzinka tez sie zainteresowała tematem :)

Korzystam z przepisu z tej książki (i w ogóle z tej książki, bo autor
dobrze tłumaczy):
https://sklep.serowar.pl/pl/p/Domowy-wyrob-serow-naj
lepsza-na-start/16

W ciągu najbl. kilku dni postaram się zeskanować i wysłać Ci na priv (adres
prawdziwy?) przepisy na manchego oraz na brie (w necie dla wszystkich nie
umieszczę, bo jeszcze mnie kto o rozpowszechnianie oskarży).

Parę linków przydatnych:

Zakupy dodatków i sprzętu:
www.serowar.pl
Wiedza, przepisy i rady:
https://produkujsery.wordpress.com/

Przepisy na konkretne sery:
http://robimy-domowe-sery.blog.pl/2014/12/08/zrob-se
r-gouda-w-domu/
http://robimy-domowe-sery.blog.pl/2016/10/04/dla-nie
dowiarkow-camembert-domowy-ze-sklepowego-mleka/
http://robimy-domowe-sery.blog.pl/2016/11/25/a-moze-
domowy-cheddar/
Tu manchego - dobry przepis (robiłam wg niego manchego i jeszcze zrobię) na
dole strony; ja robię bez zadnych niemlecznych dodatkow smakowych:
http://przepisynadomowyserichleb.blogspot.com/2015_1
2_01_archive.html
Brie (też polecam przepis):
http://robimy-domowe-sery.blog.pl/2016/06/16/domowy-
ser-z-plesnia-typu-brie-tego-jeszcze-nie-bylo/


No i polecam zakup książki, jeśli masz zamiar permanentnie zająć się
sero-warzeniem, nie ma to jak kompletne a nieskomplikowane źródło wiedzy
:-)

---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2016-12-17 02:47:57

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-12-16 o 09:56, Ikselka pisze:
> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>
>>> łopatkę cienka, drewnianą w
>>> kształcie ślimaka. Do czegoś się przyda, ale jeszcze nie wiem do czego.
>>>
>> Takie coś w kształcie prawie S.
>>
> Jakoś nie kojarzę, co by to być mogło - możesz opisać dokładniej? Albo
> link?
>
Kupiłam w sklepie spożywczym Jutro może zeskanuję i podeślę linka.
Wiesz, że ta łopatka silikonowa jest nawet super? jestem zachwycona!
dzisiaj 2 kg. marchwi przepuściłam przez szatkownicę/tarkę. Oj, jaka ja
głupia byłam, ze prawie wcale z tych tarek nie korzystałam tylko
obciążałam ręce przy zwykłej tarce!

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2016-12-17 06:00:48

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Ikselka i...@g...pl ...

> W ciągu najbl. kilku dni postaram się zeskanować i wysłać Ci na priv
> (adres prawdziwy?)

Dzięki, adres prawdziwny tyle ze na serwerze poczta.onet.pl

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nie pożądaj żony bliźniego swego nadaremnie"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2016-12-17 19:58:55

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Animka <a...@t...wp.pl> wrote:

> Zapiszę sobie ten post na przyszłośc, ale raczej nie zrobię. Trzeba mieć
> spokojną głowę i nie mieć kłopotow, to wtedy wszystko się chce robić.

Nie, kochana. To wymówka, żeby z góry coś odrzucić i sobie tę postawę
zracjonalizować. Każdy ma kłopoty i dla każdego one są największe, bo są
jego.
Dla mnie robienie czegoś dobrego dla rodziny jest wyjściem naprzeciw
kłopotom - mam poczucie, że chociaż w jednym miejscu ponoszę klęskę, to w
wielu innych zwyciężam i idę do przodu. W przypadku akurat serów i domowych
wędlin czuję, że daję rodzinie zdrowsze i smaczne, PRAWDZIWE jedzenie, o
które coraz trudniej w morzu niby/żywności. Czuję się jak w filmie
"Seksmisja", gdzie był taki moment, gdy zwykły, ale prawdziwy dżem
truskawkowy był na wagę złota w świecie, gdzie jadło się odkręcane "jajka"
i plastikowe rogaliki, a ostatnie prawdziwe jabłka na drzewie miały wartość
tych złotych, hesperyjskich.

>>
>> Zakupy fajne, nie pożałujesz. Uprawiasz trekking? Ja trochę nordic walking,
>> ostatnio mniej, ale wracam od jutra do tego.
> Uważam to z glupia zabawę :-) ,

Też tak kiedyś myślałam, dopóki nie spróbowałam. Polecam.

--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2016-12-17 21:06:05

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-12-17 o 19:58, Ikselka pisze:
> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>
>> Zapiszę sobie ten post na przyszłośc, ale raczej nie zrobię. Trzeba mieć
>> spokojną głowę i nie mieć kłopotow, to wtedy wszystko się chce robić.
> Nie, kochana. To wymówka, żeby z góry coś odrzucić i sobie tę postawę
> zracjonalizować. Każdy ma kłopoty i dla każdego one są największe, bo są
> jego.
> Dla mnie robienie czegoś dobrego dla rodziny jest wyjściem naprzeciw
> kłopotom - mam poczucie, że chociaż w jednym miejscu ponoszę klęskę, to w
> wielu innych zwyciężam i idę do przodu. W przypadku akurat serów i domowych
> wędlin czuję, że daję rodzinie zdrowsze i smaczne, PRAWDZIWE jedzenie, o
> które coraz trudniej w morzu niby/żywności. Czuję się jak w filmie
> "Seksmisja", gdzie był taki moment, gdy zwykły, ale prawdziwy dżem
> truskawkowy był na wagę złota w świecie, gdzie jadło się odkręcane "jajka"
> i plastikowe rogaliki, a ostatnie prawdziwe jabłka na drzewie miały wartość
> tych złotych, hesperyjskich.

Ja już się nazachrzaniałam. Co drugi dzien pieklam chleb bezglutenowy,
ciągle jakies ciasta, ciasteczka, dobre żarcie.
Nawet na wczasy z mąką bezgl. i prodiżem jeździłam.
Teraz moja rodzina żywi się sama. Pitrasić potrafi lepiej ode mnie, bo
lubi podjeść, a ja mam już "wieczne wakacje". :-)
> Zakupy fajne, nie pożałujesz. Uprawiasz trekking? Ja trochę nordic walking,
> ostatnio mniej, ale wracam od jutra do tego.
>> Uważam to z glupia zabawę :-) ,
> Też tak kiedyś myślałam, dopóki nie spróbowałam. Polecam.
Ok, ale kto za Toba siatki nosi? Jka idę to zawsze z jakimiś zakupami.
Za domem mam park, ale nie bedę latala po parku. Wolę sobie w domu coś
robić, np. posiedzieć przed komputerem :-D


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2016-12-17 22:42:49

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
> W dniu 2016-12-17 o 19:58, Ikselka pisze:
>> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>>
>>> Zapiszę sobie ten post na przyszłośc, ale raczej nie zrobię. Trzeba mieć
>>> spokojną głowę i nie mieć kłopotow, to wtedy wszystko się chce robić.
>> Nie, kochana. To wymówka, żeby z góry coś odrzucić i sobie tę postawę
>> zracjonalizować. Każdy ma kłopoty i dla każdego one są największe, bo są
>> jego.
>> Dla mnie robienie czegoś dobrego dla rodziny jest wyjściem naprzeciw
>> kłopotom - mam poczucie, że chociaż w jednym miejscu ponoszę klęskę, to w
>> wielu innych zwyciężam i idę do przodu. W przypadku akurat serów i domowych
>> wędlin czuję, że daję rodzinie zdrowsze i smaczne, PRAWDZIWE jedzenie, o
>> które coraz trudniej w morzu niby/żywności. Czuję się jak w filmie
>> "Seksmisja", gdzie był taki moment, gdy zwykły, ale prawdziwy dżem
>> truskawkowy był na wagę złota w świecie, gdzie jadło się odkręcane "jajka"
>> i plastikowe rogaliki, a ostatnie prawdziwe jabłka na drzewie miały wartość
>> tych złotych, hesperyjskich.
>
> Ja już się nazachrzaniałam. Co drugi dzien pieklam chleb bezglutenowy,
> ciągle jakies ciasta, ciasteczka, dobre żarcie.
> Nawet na wczasy z mąką bezgl. i prodiżem jeździłam.
> Teraz moja rodzina żywi się sama. Pitrasić potrafi lepiej ode mnie, bo
> lubi podjeść, a ja mam już "wieczne wakacje". :-)

Nie potrafię nicnierobić, a poza tym nikt nie zrobi tak dobrze jak ja 3-)


>> Zakupy fajne, nie pożałujesz. Uprawiasz trekking? Ja trochę nordic walking,
>> ostatnio mniej, ale wracam od jutra do tego.
>>> Uważam to z glupia zabawę :-) ,
>> Też tak kiedyś myślałam, dopóki nie spróbowałam. Polecam.
> Ok, ale kto za Toba siatki nosi?

Nie noszę siatek, bo nie mam ŻADNEGO sklepu pod nosem - najbliższy sklep
wiejski mam 2 km od domu, w dodatku w przeciwnym kierunku niż miasto, no i
nie kupię w nim wszystkiego, czego potrzebuję, czasem kupię więc tylko
chleb, gdy braknie, a wtedy robię sobie spacer z plecaczkiem. Zakupy robię
tylko duże, albo w moim mieście wojewódzkim, albo w gminnym, jeżdżąc tam i
siam samochodem.
W wojewódzkim w sklepach są wózki, a w gminnym parking na rynku, a tuż przy
nim wszystkie potrzebne sklepy koło siebie, więc po prostu sukcesywnie
chodzę i wrzucam do samochodu to, co kupiłam :-)


> Jka idę to zawsze z jakimiś zakupami.

No a jaki problem wyjść ponownie - bez?

> Za domem mam park, ale nie bedę latala po parku.

Zgroza po prostu. Takie warunki mieć i nie skorzystać!

> Wolę sobie w domu coś
> robić, np. posiedzieć przed komputerem :-D

A ja, zamiast jeździć samochodem po jajka i mleko, zacznę chodzić z kijkami
i plecakiem - idzie się piękną trasą ponad pół godz. w jedną stronę. Po
fazie aerobowej (intensywny marsz bez obciążenia) powrót z
kilkukilogramowym obciążeniem będę traktować jako fazę anaerobową :-))



--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2016-12-17 23:52:44

Temat: Re: Szynka świąteczna z Biedronki
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-12-17 o 22:42, Ikselka pisze:
> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>> W dniu 2016-12-17 o 19:58, Ikselka pisze:
>>> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>>>
>>> Ja już się nazachrzaniałam. Co drugi dzien pieklam chleb
>>> bezglutenowy, ciągle jakies ciasta, ciasteczka, dobre żarcie. Nawet
>>> na wczasy z mąką bezgl. i prodiżem jeździłam. Teraz moja rodzina
>>> żywi się sama. Pitrasić potrafi lepiej ode mnie, bo lubi podjeść, a
>>> ja mam już "wieczne wakacje". :-)
> Nie potrafię nicnierobić, a poza tym nikt nie zrobi tak dobrze jak ja 3-)
Ja też nie potrafię nic nie robić, ale jak usiądę przy komputerze to nie
chce mi się wstać.
Lubiłam sprzątać mieszkanie, nawet sufity i kaloryfery malowałam,
tapetowałam ściany w pokoj,przerobiłam starą komódkę z pracy (kupiłam za
10 zł) na wyglądającą jak nowa, tapicerowałyśmy z córka krzesła (nie
trzeba było kupować nowych), uszyłam firanki i zasłony itd, itd. Do
gotowania nie mam drygu niestety. Robię po prostu to co muszę. Chce mi
sie ciasta, piekę, zachciało mi się konfitury z wiśni zrobiłam. Wszystko
w miarę potrzeb sił i chęci.
Gotować nie lubiłam, ale jak się przestało chodzić do mamusi na obiadki
(mieszkała niedaleko, już nie żyje) to już trzeba było gotować obiady.
> Zakupy fajne, nie pożałujesz. Uprawiasz trekking? Ja trochę nordic
> walking, ostatnio mniej, ale wracam od jutra do tego.
>>>> Uważam to z glupia zabawę :-) ,
>>> Też tak kiedyś myślałam, dopóki nie spróbowałam. Polecam.
>> Ok, ale kto za Toba siatki nosi?
> Nie noszę siatek, bo nie mam ŻADNEGO sklepu pod nosem - najbliższy sklep
> wiejski mam 2 km od domu, w dodatku w przeciwnym kierunku niż miasto, no i
> nie kupię w nim wszystkiego, czego potrzebuję, czasem kupię więc tylko
> chleb, gdy braknie, a wtedy robię sobie spacer z plecaczkiem. Zakupy robię
> tylko duże, albo w moim mieście wojewódzkim, albo w gminnym, jeżdżąc tam i
> siam samochodem.
To siatek z zakupami nie targasz. U mnie od przystanku autobusowego do
domu też nie jest blisko. Kawałek trzeba iść.

W wojewódzkim w sklepach są wózki, a w gminnym parking na rynku, a tuż
przy nim wszystkie potrzebne sklepy koło siebie, więc po prostu
sukcesywnie chodzę i wrzucam do samochodu to, co kupiłam :-)
>> Jka idę to zawsze z jakimiś zakupami.
> No a jaki problem wyjść ponownie - bez?
Teraz zimno. Może w przyszłym roku.
Chciałam zatańczyć cancana, ale podskoczyć już nie mogę i już chyba nie
podskoczę. Do autobusu nie podbiegnę i po prostu szlag mnie już trafia.
Nie wiem jak bedę chodziła jak będzie ślisko. Boję się. Ta operacja
stawu odcisnęła na mnie piętno na chyba już całe życie. Parę lat temu
jeszcze szalalam na łyżwach na Torze Łyżwiarskim. Teraz to już nici z
wszystkiego co najbardziej lubiłam.
Łażenie z kijkami jest dla mnie głupie.
> Za domem mam park, ale nie bedę latala po parku.

> Zgroza po prostu. Takie warunki mieć i nie skorzystać!
Nie lubię bez sensu gdzieś łazić.
>> Wolę sobie w domu coś
>> robić, np. posiedzieć przed komputerem :-D
> A ja, zamiast jeździć samochodem po jajka i mleko, zacznę chodzić z kijkami
> i plecakiem - idzie się piękną trasą ponad pół godz. w jedną stronę. Po
> fazie aerobowej (intensywny marsz bez obciążenia) powrót z
> kilkukilogramowym obciążeniem będę traktować jako fazę anaerobową :-))
Fajnie, ale szybko Ci się to znudzi.

--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Robot z Lidla/Biedronki
Majonez
Młynek do zboża
Watch tv shows online free | Free episodes online
Wkładka dystsnsowa Zelmer do maszynki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »