"Asia" pyta:

> czy Wy naprawdę wcinacie ciasta na ciepło??

Prawie zawsze. Jak tylko nadarzy sie okazja. Czasami nawet w tym celu
wychodze z domu i udaje sie na spacer do pobliskiej kafejki, gdzie
serwuja cieple ciacha z lodami (lody sie rozplywaja przed etapem:
usta). Trudne zakupy (samodzielnosc szukania towaru, pchanie wozka,
kolejki do kasy) w pewnym sklepie szwedzkiej firmy (wielki niebieski
kontener, zolta wielka czcionka) uprzyjemniam sobie i mezowi szarlotka
na ciepla w restauracji z nieobecna samoobsluga :-).

Jak sie dorobie mikrofali, to bedziemy jesc cieple ciasta i w domu i
znaaacznie czesciej :-).

> mnie po pierwsze ZAWSZE boli żołądek po ciepłym cieście, moze nie
> boli ale czuję że to nie było to co mu dobrze robi

Taka juz tradycja :-(. eM eL niedawno o tym pisal, ze nam przeciagi
szkodza i tym podobne. A po przejechaniu granicy PL wszystko mija, jak
reką odjąl ;-). Mi na ten przyklad uszy sie juz od przeciagow nie
czerwienia :-). A tak powazniej, to jak Cie po cieplym ciescie boli
brzuch, to przeciez nie jedz. Moj wujek zawsze psikal jedzac czekolade,
a ja kicham siarczyscie od czarnego pieprzu ;-). Taka uroda.

Nie wiem, co takiego jest miedzy zoladkiem a cielpym ciastem, ze sie
moga nie lubic. Moze zamiast jesc "prosto z piekarnika" sprobuj
najpierw lekko podgrzane lub polane goracym budyniem? (tubylcza - UK-
specjalnosc).

No i jeszcze dodam, ze tak jemy nie tylko tarty i szarlotki, ale
absolutnie kazde ciasto, ktore nie jest tortem. I nie z galaretka :-).
I nie z bitej smietany :-).

Pozdrawiam serdecznie,
eM, co wcina