Data: 2010-07-22 08:36:57
Temat: Re: TV 26
Od: "Misiek" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1hget3n97h5sl$.1qb8xzot3xv8x.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 21 Jul 2010 12:14:42 +0200, Przesmiewca napisał(a):
>
>> Ikselka <i...@g...pl> napisał(a):
>>
>>>Po długim "nieoglądaniu" TV stwierdzam u siebie cudowny zanik ciągłego
>>>poczucia zagrożenia i stresu, zanik poczucia potrzeby bycia
>>>"aktualizowanym", nie obchodzą mnie żadne seriale ani idiotyczne programy
>>>typu "jak oni wpieprzają".
>>>Ogólne samopoczucie o megatonę w górę - spodziewałam się tego zresztą,
>>>ale
>>>co innego przypuszczać, a co innego autentycznie doznać :-)
>>
>> TV to bagno, fakt, ale niektore kanaly sa zjadliwe - ot np. NG czy
>> Discovery.
>> No ale to trzeba tematyke lubic.
>
> Kiedy bywamy u znajomych, automatyczne wlączanie przez nich TV przy nas
> tak
> mnie wkurza, że coś okropnego - ani to kulturalne, ani potrzebne, no ale
> znoszę. Może i to wszystko ciekawe, ale już się naprawdę odzwyczaiłam... i
> nadal konstatuję ze zdziwieniem, że ani trochę NIE TĘSKNIĘ ZA TV. Mam o
> czym rozmawiać z mężem i dziećmi, nie musze się protezować telewizją, a
> jeśli chodzi o filmy, to zaczynam/y znowu doceniać kino - jako pretekst do
> wieczornego wyjścia z rodziną czy znajomymi, potem kolacyjka w knajpce,
> sama przyjemność. Po prostu czuję, że coś fajnego odzyskałam dzięki
> pożegnaniu z TV :-)
>
A ja wole film obejrzec w domowym zaciszu :-)
1. ogladam kiedy chce, w pozycji jakiej chce
2. wielokrotnie taniej
3. kolacyjke wole zrobic sam/ z zona... Efatk nawet lepszy niz w knajpce. Co
nie znaczy ze od czasu do czasu do knajpki nie wyskoczymy z zona :-) Ale do
kina juz nie.
|