Data: 2003-09-21 18:48:12
Temat: Re: Tak sie kiedys zastanawiałam...
Od: "Elvira" <e...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
marzena wrote:
> "Elvira"
>> Tak samo jak w perfumeriach nie dają próbek, a potem na Allegro
>> można kupić nawet testery.
>
> Hehehe...
> Smieszne to. Nie musze szukac na Allegro wystarczy isc na Kazimierz
> Krakowski i dostaniesz wszystko!
Pewnie w Warszawie jest to samo. Czasem widzę takie panie przy dworcu
sprzedające perfumy, podobno same oryginały...
> Meczy mnie oipowiadanie ze w perfumeriach kradna , ze tro
> dziewczynu sprzedaja. Po co? Maja dobre pensje maja
> przydzialy, maja konkursy gdzie nagroda jest tester
Czasem sprawdza się stare porzekadło, że okazja czyni złodzieja. Może po
prostu zabierają, bo widzą, że mają taką możliwość. Mało kto potrafi się
zaspokoić tym co ma, większość ludzi chce więcej. A skoro ekspedientkom w
drogeriach nikt nic nie zrobi za zabranie kilku próbek, to zabierają.
Zresztą któraś z dziewczyn już tutaj napisała, że jej znajoma w ten sposób
"uzbierała" prawie cały kosmetyk. Jak widać, taki proceder ma jednak
miejsce.
> po co mialyby sprzedawac na Allegro, przeciez wykrycie tego
> konczyloby sie zwolnieniem?
Może zabierają dla siebie na własny użytek, a może dają komuś i ten ktoś
handluje na Allegro? ;-)
> Kupilam na Allegro wode toaletowa Chanel dla swojego chłopaka > (orginał)
miala byc zafoliowana ., opakowana itd. I była.
> Razem z paczka z poczty poszlkam do Galerii Centrum zapakować > na prezent
i co? Zaczely piszczec mi bramki. Woda byla
> kradziona , byla z bipem.
Ja zawsze miałam dużo oporów przed kupowaniem kosmetyków, a tym bardziej
perfum. Nie wiadomo, czy to napewno oryginalne produkty, czy nie są
przeterminowane, czy nie mają jakichś innych wad itd. Ja np. kupiłam na
Allegro zegarek Calvina Kleina (originał!) za niecałe 50 zł. Możliwe, że też
był kradziony. Btw, jak się skończyła Twoja przygoda w "Galerii Centrum"?
:-)
> Myslisz ze to pani z prerfumerii? hehe bez sensu jak dla
> mnie.
W takim przypadku nie, ale piszemy o próbkach, a nie o zapakowanych,
pełnowartościowych kosmetykach. Kraść nie kradną, ale próbki może po prostu
"podbierają".
> Mysle ze im
> zwyczajnie zazdroscisz :) Pozdrawiam po ciezkim dniu pracy
> Marzena
Nie wiem, już do kogo ten post był adresowny. ;-) W każdym razie, ja nie
zazdroszczę babce ze sklepu jej pracy. Zwłaszcza, jeśli piszemy o Polsce.
Ani to prestiżowe stanowisko, ani zarobki jakieś wielkie, naprawdę nie wiem,
czego tu zazdrościć? Chyba tylko tego, że przebywa cały dzień wśród fajnych
kosmetyków. :-)
--
Elvira
|