Data: 2012-12-18 16:30:49
Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: "Ren@t@" <r...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agnieszka" napisała w wiadomości
news:50cc78ca$0$1310$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Ren@t@" <r...@w...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:kahmvu$3m9$...@n...news.atman.pl...
(...)
>> Będę się jednak upierać, że najprawdopodobniej osobie zdradzającej
>> symptomy nieobliczalności (np. pijanej) nie otworzę. Bo - może Cię
>> zaskoczę ale dla mnie agresywny =/= pijany(naćpany) ale już przyjmuję
>> sobie na własne potrzeby pijany(naćpany)=agresywny. Nic nie wiem na temat
>> tego czy Ty to sobie jakoś oceniasz i jak to się ma do tego kogo do
>> swojego domu wpuszczasz (bo być może Ty lub Twój mąż jesteście mistrzami
>> Polski w karate lub podobnych i bezpiecznie możecie wpuścić każdego, być
>> może mieszkacie na strzeżonym osiedlu i główną selekcję za was odbębnia
>> ochrona, być może prowadzisz prywatną noclegownię i kuchnię dla
>> bezdomnych i masz gdzie szybko i bezpiecznie skierować pukającego, być
>> może ...). Może faktycznie jesteś naiwna i bez dodatkowych atutów
>> wpuścisz każdego kto zapuka do Twoich drzwi mówiąc, że chce jedzenia i
>> noclegu (bez względu na to jak się przy tym będzie zachowywał) i może
>> faktycznie masz przy tym tyle szczęścia, że nigdy się to dla Ciebie i
>> twojej rodziny (o ile ją masz) źle nie skończy (czego Ci oczywiście
>> życzę).
>
> Ależ ja naprawdę nigdzie nie pisałam, że wpuszczam do domu każdego jak
> leci ;-)
Zasugerowałaś. Jestem prawie pewna, że zupełnie świadomie.
> Nie mówiąc o tym, że nie każdy pukający od razu domaga się
> noclegu na swoich warunkach...
A o takich właśnie była mowa na samym początku.
Co do zdania powyżej: nawet nie każdy pukający domaga się noclegu
jakiegokolwiek ;). Do mnie masę ludzi stukało i jakoś nikt nie chciał u mnie
nocować ;).
> A w przypadku Ikselki, no cóż, powodem
> zamknięcia drzwi przed nosem może być na przykład homoseksualizm
> pukającego (sama kiedyś deklarowała, że jakby (hipotetyczny)
> siostrzeniec-homoseksualista postanowił z partnerem odwiedzić ciotunię w
> Wigilię, to by go pogoniła).
Coś koło tego też pamiętam (nic tam jednak nie było, że ten hipotetyczny
homoseksualista umrze pod progiem jeżeli go nie wpuści) - ale w tym wątku
nie pisała nic o przekonaniach czy orientacji seksualnej ale o
_bezpośrednim_zachowaniu_ pukającego.
> Dlatego się czepiłam, bo o ile jawna agresja
> i bezpośrednie zagrożenie są (powiedzmy) uzasadnieniem dla zostawienia
> człowieka samemu sobie, to jej oczekiwanie "respektowania norm"
> zdecydowanie za daleko wkracza w sferę prywatną "gościa".
W tej odnodze chodziło o "gościa" odwiedzającego autora artykułu kopiowanego
przez globa i nie respektującego zasad gospodarza. Ja w każdym razie
rozważam jedynie tekst:
"Najlepiej jeśli podam przykład bliższy autorowi: jeśli ktoś przyjdzie do
niego brudny i głodny oraz zmęczony i poprosi o strawę i nocleg, to o ile
mu ich udzieli, BĘDZIE STAWIAŁ WARUNKI - przynajmniej umycia się i
zachowania zgodnego z przyjętymi w jego domu normami... "
a nie całą twórczość Ikselki (choćby dlatego, że dużo tego i nie wszystko
pamiętam ;) ).
A, że jej nie lubisz to oczywiście widać i nie wnikam w przyczyny bo jest
jaka jest i powodów mogła dostarczyć.
> I zbyt łatwym
> jest usprawiedliwieniem dla odmowy pomocy. A pomijając wszystko inne,
> wyszła w tym wątku na oszustkę i podszywaczkę i tego się będę trzymać.
Tego nie widzę ale też i nie muszę. Jak będzie chciała to sama się pewnie
dopyta na jakiej podstawie tak uważasz w tym akurat wątku.
> BTW, noclegownie wymagają od chętnych na nocleg, by byli trzeźwi.
Prywatne chyba tego nie muszą - mogą sobie ustalać własne zasady (przy czym
nawet nie wiem czy prywatne noclegownie w Polsce funkcjonują). A wymaganie
jest zupełnie logiczne - jeżeli już kogoś przyjmują to powinny zadbać o jego
bezpieczeństwo (chodzi mi o bezpieczeństwo trzeźwych zagrożone przez
pijanych) i minimalny komfort (czyli np. zminimalizować prawdopodobieństwo,
że ktoś obrzyga śpiącego itd).
> Ale
> nawet nietrzeźwym głodnym nie odmawiają posiłku. O wystawianiu ze śmiechem
> za drzwi nie wspominając.
Widać karmienie jest mniej niebezpieczne.
A tak prawdę pisząc Ikselka jak i każdy inny ma prawo ustalić własne warunki
na jakich bedzie pomagać innym (i czy będzie pomagać). Najwyżej przyczepi
się do niej prokurator za nieudzielenie pomocy (jeżeli przegnie z tymi
warunkami).
--
Renata
|